W pierwszej połowie dwuipółletniej kadencji szefem Eurogrupy będzie niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble. Zaraz po nim stanowisko przejmie jego francuski odpowiednik Pierre Moscovici. Takie informacje podał w najnowszym numerze tygodnik „Der Spiegel”. To kolejny przykład dzielenia między Berlinem i Paryżem kluczowych stanowisk w UE. Jak pisaliśmy w ubiegłym tygodniu, na ostatnim szczycie unijnym Niemcy i Francuzi ustalili strefy wpływów w nowo powoływanym Sądzie Patentowym.
Dotychczasowy szef Eurogrupy, premier Luksemburga Jean-Claude Juncker zapowiedział ustąpienie ze stanowiska, które piastował nieprzerwanie od ośmiu lat. O schedę po nim walczyli także premierzy Finlandii Jyrki Katainen i Włoch Mario Monti czy estoński minister finansów Juergen Ligi. Żaden z nich jednak nie ma szans z Schaeublem i Moscovicim. Cieszący się ogromnymi wpływami w unijnych strukturach Niemiec od początku uchodził za faworyta rozgrywek. Moscovici włączył się do walki dopiero po wygranej socjalisty Francois Hollande’a w wyborach prezydenckich we Francji.
Szef Eurogrupy to jedna z najważniejszych funkcji w UE. Jego rola będzie jeszcze bardziej rosła wraz z pogłębieniem politycznej integracji strefy. Niedawno z kancelarii Angeli Merkel popłynęły sygnały dotyczące nowej architektury strefy euro. KE i niemiecki rząd szykują rozwiązania, które uniemożlią krajom strefy samodzielne decydowanie o zaciąganiu nowych długów. Państwo, które potrzebowałoby więcej pieniędzy, niż wypracowuje, musiałoby zgłosić takie zapotrzebowanie grupie ministrów finansów strefy euro. Ci decydowaliby wspólnie, czy żądania finansowe i w jakiej wysokości są uzasadnione, a następnie emitowaliby wspólne euroobligacje, aby te długi sfinansować. Decydujący głos w tym procesie przypadnie szefowi Eurogrupy.
Schaeuble może przejąć stery w Eurogrupie już 20 lipca. Kadencja Junckera kończy się 17 lipca. Wczoraj francuski minister Moscovici zaprzeczył jednak doniesieniom „Spiegla”. Nie znam źródeł tej informacji, ta kwestia nie jest przedmiotem obecnych rozmów – skomentował informacje o tym, że wziął udział w targu z Niemcami. Więcej informacji na ten temat należy oczekiwać w ramach dzisiejszego spotkania ministrów finansów strefy euro w Brukseli. Do tej pory większość informacji w sprawie zmian kadrowych w strefie euro podawanych przez „Spiegla” potwierdzało się.
Reklama
Francja i Niemcy niepodzielnie rządzą w ramach strefy euro od momentu rozpoczęcia kryzysu finansowego w Europie. To właśnie na linii Berlin – Paryż toczą się podstawowe spory w sprawie możliwych wyjść z gospodarczego impasu. Podczas gdy Niemcy nie godzą się na uwspólnotowienie odpowiedzialności za długi poszczególnych krajów członkowskich poprzez emisję euroobligacji i utworzenie powszechnego systemu gwarancji depozytów bankowych, Paryż wstrzymuje się z ratyfikacją paktu fiskalnego.