W tym roku truskawek będzie znacznie mniej niż w ubiegłym, bo wiele plantacji wymarzło, dlatego należy się liczyć z wyższą ich ceną - powiedział PAP w piątek prof. Edward Żurawicz z Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach. Są to duże straty, zwłaszcza w przypadku odmian wrażliwych na mróz, czyli tych zachodnich, które nie są dostosowane do naszego klimatu - powiedział.
Zdaniem Żurawicza w tym roku może być zebranych nawet mniej niż 100 tys. ton tych owoców, podczas gdy w 2011 r. uzyskano zbiory truskawek na poziomie 166 tys. ton. W 2010 r. zbiory wyniosły 177 tys. ton. Wszystko wskazuje na to, że ceny truskawek będą wysokie - stwierdził profesor. W jego ocenie w tym sezonie nie będą one tańsze niż 5 zł za kg.
Truskawek brakuje na świecie, powodem są rosnące koszty siły roboczej. Wszędzie na świecie owoce są zbierane ręcznie i to sprawia, że produkcja truskawek się nie rozwija - zaznaczył Żurawicz. W ubiegłym roku producenci za truskawki deserowe z pola otrzymywali średnio po 4 zł za kg. Tyle samo kosztowały odszypułkowane truskawki przeznaczone do mrożenia, nieco tańsze (3,3 zł/kg) były przerabiane na koncentrat.
Zazwyczaj truskawki z upraw polowych pojawiają się na rynku na początku czerwca, ale to kiedy będzie można je kupić zależy od pogody w najbliższych dwóch tygodniach - zaznaczył profesor. Wyjaśnił, że jeżeli będzie zimno, a później przyjdzie gwałtowane ocieplenie, to będzie niekorzystne dla truskawek, bo wtedy owoce nie wyrosną, będą drobne. Najbardziej optymalne warunki dojrzewania - to niezbyt gorąca pogoda z niewielkimi opadami. Dodał, że większość polskich plantacji nie jest nawadniana, a susza może pogorszyć stan upraw.
Obecnie polskie truskawki deserowe spod folii można kupić na stołecznych bazarach po 10-14 zł za kg. Na rynku hurtowym w Broniszach krajowe owoce kosztują 8-11 zł za kg, w podobnej cenie są też te importowane.