PGE pokieruje były wiceprezes Polkomtelu, a szefem PGNiG może zostać eksprezes Ruchu – wynika z informacji DGP.
W obu firmach najwyższe stanowiska obsadzone zostaną formalnie kandydatami wybranymi w konkursach. W rzeczywistości karty zostały już rozdane. Z kilku źródeł DGP wynika, że stanowisko prezesa największej polskiej grupy energetycznej PGE przypadnie Krzysztofowi Kilianowi. Były wiceprezes Polkomtelu nie zgłosił jeszcze oficjalnie swojej kandydatury. Według informacji DGP zrobi to niemal w ostatniej chwili.
O takiej roszadzie po raz pierwszy DGP napisał 7 grudnia 2011 r. Wtedy jeszcze Kilian był wiceprezesem Polkomtelu, a Zadroga wciąż kierował PGE. Po tygodniu obaj zrezygnowali z zajmowanych stanowisk i w mediach ruszyła lawina spekulacji.
Rząd chce uniknąć sytuacji, w której przed komisją konkursową stanie zaledwie jeden poważny kandydat, dlatego do startu namawiany jest Paweł Skowroński, po odejściu Tomasza Zadrogi p.o. prezes energetycznego koncernu. W piątek Skowroński odmówił DGP komentarza w tej sprawie. Z naszych informacji wynika jednak, że zgodzi się wystartować w konkursie dla podniesienia rangi rywalizacji i w nagrodę otrzyma propozycję zostania wiceprezesem spółki.
Energetycy nie wiedzą, czego spodziewać się po Kilianie – mówi osoba znakomicie rozeznana w sprawie. W którą stronę pójdzie PGE? Czy wróci do podszytego polityką zaangażowania na Litwie, czy razem z innymi koncernami energetycznymi będzie szukać łupków, choć nie brakuje jej własnych kosztownych inwestycji? – dodaje.
Na nowego szefa czeka też PGNiG. Z końcem stycznia rada nadzorcza PGNiG ogłosiła konkurs na prezesa spółki i dwóch wiceprezesów – ds. handlowych i ds. korporacyjnych. Kandydatury będą przyjmowane do 17 lutego. Rynek spekuluje, że o stanowisko szefa PGNiG będzie się ubiegać wiceprezes Marek Karabuła, znajomy Mikołaja Budzanowskiego, ministra skarbu. Karabuła od grudnia, kiedy ze stanowiska zrezygnował Michał Szubski, pełni obowiązki prezesa PGNiG. W spółce odpowiada m.in. za projekt poszukiwań gazu łupkowego, według Budzanowskiego jedno z priorytetowych zadań koncernu. Ale ma silnych kontrkandydatów – to Wojciech Heydel, do niedawna prezes Ruchu, a wcześniej PKN Orlen i BP Polska, oraz Tomasz Grzela, również związany z Ruchem i Orlenem, a także Gaspolem. Według informacji DGP o posadę w zarządzie PGNiG może powalczyć też Bogusława Matuszewska, była wiceprezes Polkomtelu odpowiedzialna za sprzedaż. Sama zainteresowana nie chciała komentować tych informacji.
Tu nie ma przypadku, konkurs musi wygrac ten wlasciwy czlowiek Platformy.
Ale jeszcze nikt nie wie do której Rady Nadzorczej wejdzie Kasia Tusk ?
PO wykarmi sie sama!
Przeciez pieniadze leza, tylko sie schylic ;)