Jakość żywności sprzedawanej przez sieci handlowe pod własną marką poprawiła się od 2008 r. dwukrotnie - wynika z badania przeprowadzonego przez Inspekcję Handlową na zlecenie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jak poinformował w piątek UOKiK, najlepiej wypadły kontrole jakości oliwy z oliwek z pierwszego tłoczenia, miodu, wody, soków, napojów, a najwięcej zastrzeżeń wzbudziły partie ryb (17,4 proc.), przetworów mięsnych (14,3 proc.), owocowych i warzywnych (15,7 proc.), oraz mlecznych (8,1 proc.).
Przeprowadzona w 2011 r. kontrola była już piątym tego typu testem. Inspekcja Handlowa sprawdziła łącznie 588 placówek wybranych sieci handlowych na terenie całej Polski. Celem kontroli była ocena nie tylko jakości wybranych grup produktów oferowanych przez sprzedawców pod własną marką, ale także prawidłowość ich oznakowania, warunki magazynowania i przestrzeganie okresu trwałości. Kontrolą objęto siedem grup produktów: mleczne, mięsne, rybne, przetwory owocowe i warzywne, miody, soki, wody, napoje bezalkoholowe oraz oliwy z oliwek.
"Ze względu na jakość produktów pod marką własną zakwestionowano ogółem tylko 10,2 proc. partii" - poinformował UOKiK. Inspektorzy stwierdzili m.in., że w składzie niektórych produktów znajdują się substancje, o których nie wspomniano na etykiecie. Np. w serku homogenizowanym, śmietanie i marmoladzie wykryto konserwant - kwas sorbowy. We frankfurterkach był fosfor dodany, pochodzący z substancji zwiększających zdolność mięsa do wiązania wody. Filety z mintaja miały za grubą otoczkę lodową - 26 proc. lodu zamiast 10 proc. Kabanosy wieprzowe z papryką zawierały drób, a jogurt truskawkowy zamiast 10 proc. zawierał jedynie 2,5 proc. truskawek.
Mniej wątpliwości stwierdzono w oznakowaniu produktów, ale i tu w 3,3 proc. zbadanych partii wykryto nieprawidłowości. Najczęściej inspektorzy kwestionowali oznakowanie oliwy (8,4 proc.), miodu (5,1 proc.) i przetworów mięsnych (4 proc.). "Producenci nieprawidłowo informowali o dacie minimalnej trwałości produktu, podana przez nich nazwa nie była adekwatna do składu na etykiecie, towary były oznakowane dwiema różnymi nazwami, a produkty sprzedawane luzem w ogóle nie miały oznaczeń handlowych" - informuje UOKiK. Np. na opakowaniu miodu informowano jednocześnie, że jest to miód wielokwiatowy i lipowy. Napój Mięta Jabłko nie zawierał żadnego składnika pochodzącego z mięty, a jedynie aromat identyczny z naturalnym. W jednej sieci handlowej zdarzyło się, że sery sprzedawane luzem na tackach miały przedłużony o 39 dni przez sprzedawcę termin trwałości niż deklarowany przez producenta.
Oferowanie żywności przeterminowanej inspektorzy stwierdzili w 9 placówkach. Nie wykryli za to przypadków niewłaściwego przechowywania produktów pod własną marką.
Produkty oferowane pod własną marką sieci handlowych są produkowane na ich zamówienie. Można je rozpoznać najczęściej po napisie wyprodukowano dla... na opakowaniu. Jak informuje UOKiK, w zeszłym roku zdecydowana większość super- i hipermarketów posiadała w ofercie co najmniej jeden rodzaj produktu oznaczony marką własną. W przeciwieństwie do produktów konkretnych producentów, marki własne odnotowały 18-proc. wzrost sprzedaży - poinformowała rzeczniczka Urzędu Małgorzata Cieloch.