W łupkach pod północnoangielskim hrabstwem Lancashire badacze z Cuadrilla Resources odkryli 5 bln m sześc. gazu. To wielkości porównywalne z szacunkami dotyczącymi złóż w całej Polsce. Odkrycie powoduje, że Warszawa zyskuje silnego sojusznika w blokowaniu antyłupkowych inicjatyw na poziomie unijnym. Z drugiej strony jeśli Brytyjczycy szybciej zaczną wydobywać surowiec, zaleją rynek tanim gazem, a polskie łupki przestaną być konkurencyjne.

Ekolodzy razem z atomem

Na razie ważniejsza jest jednak informacja, że Brytyjczycy zmieniają front, jeśli chodzi o postrzeganie wydobycia gazu z łupków. Do tej pory byli przeciw. Teraz to się zmieni.
Lobbyści, korzystając z argumentów ekologicznych, od dawna usiłują wprowadzić ogólnoeuropejski zakaz wydobycia gazu. Ich zdaniem technologia, która jest w tym celu wykorzystywana, prowadzi do degradacji środowiska naturalnego, a także zagraża zdrowiu ludzi. Za powodzenie podobnej argumentacji trzymają kciuki lobby atomowe, lobby zielonych technologii (droższych niż gaz i wymagających pomocy publicznej), a także lobby rosyjskie.
Reklama
Gazprom wyraźnie dał się wyprzedzić zwłaszcza amerykańskim konkurentom w opracowywaniu technologii wydobycia surowca z łupków i obawia się utraty rynków dla własnego gazu w Europie (USA wyprzedziły Rosję na pozycji światowego lidera w wydobyciu błękitnego paliwa).
Ekologom udało się już przeforsować we Francji zakaz stosowania tzw. szczelinowania hydraulicznego, polegającego na wtłaczaniu na głębokości wieluset metrów pod ziemią wody, piasku i chemikaliów w szczeliny między łupkami, co wypycha gaz na powierzchnię. W czerwcu stosowną ustawę uchwalił paryski parlament. Zdaniem przeciwników tej metody nie zabezpiecza ona przed przenikaniem niebezpiecznych chemikaliów, a także gazu do wód gruntowych. Podkreślają oni, że Amerykanie – dysponenci know-how w tej dziedzinie – nie ujawniają wszystkich szczegółów technicznych metody.



Musimy się spieszyć

Francja – która zdaniem Amerykanów dysponuje trzecimi co do wielkości zasobami gazu łupkowego w Europie – nie musi jednak aktywnie poszukiwać nowych źródeł energii. Jej dostawy gazu są zdywersyfikowane między Rosję, Bliski Wschód a Morze Północne, a w dodatku większość zużywanej energii pochodzi z rozbudowanego sektora atomowego.
Londyn do tej pory promował głównie wydobycie łupków spod dna morza. Teraz po odkryciu z Blackpool spodziewane jest zaangażowanie Brytyjczyków na forum unijnym w obronę szczelinowania hydraulicznego.
Zła wiadomość dotyczy zaś spadku naszej konkurencyjności. Jeśli bowiem Brytyjczycy zaleją Europę własnym gazem, zanim Polacy to zrobią – a wiele na to wskazuje – trudniej nam będzie zdobyć rynki zbytu. Cuadrilla Resources planuje rozpoczęcie wydobycia na 2013 r. Premier Donald Tusk w kontekście polskich łupków mówił o 2014 roku, co i tak przez ekspertów zostało uznane za nadmierny optymizm.
Poza tym spadek cen – niechybny skutek wzrostu podaży tego paliwa – może sprawić, że wydobycie części naszych złóż będzie całkiem nieopłacalne. To uzasadniona obawa, ponieważ odkrycie z hrabstwa Lancashire wypchnęło Zjednoczone Królestwo na pozycję lidera pod względem zdatnych do eksploatacji zasobów gazu łupkowego. 5,7 bln m sześc. gazu zaspokoiłoby potrzeby kraju przez 64 lata.



Izba Gmin o łupkach
Raport brytyjskiej Izby Gmin nie potwierdził argumentów ekologów, że wydobycie gazu łupkowego ma negatywne konsekwencje dla środowiska.
Komisja, na której czele stanął konserwatywny deputowany Tim Yeo, opublikowała wyniki swojej pracy cztery miesiące temu. Wnioski są jednoznaczne: eksperci nie znaleźli dowodów potwierdzających antyłupkową kampanię ekologów. Metoda szczelinowania hydraulicznego, odsądzana przez zielonych od czci i wiary, nie może zagrozić czystości wody pitnej, a sam gaz łupkowy nie powinien wpłynąć na poziom emisji CO2. Gaz jest ekologicznie czystszym paliwem niż węgiel. Komisja Yeo nie trafiła z jednym wnioskiem: jej zdaniem zasoby lądowe gazu łupkowego w Wielkiej Brytanii są mniej perspektywiczne niż złoża podmorskie. Od odkrycia w Lancashire wiemy, że to nieprawda.