Ekspert Pracodawców RP Grzegorz Byszewski tak mówi o poniedziałkowych danych GUS:

"W zeszłym roku wydawało się już, że wychodzimy z kryzysu, w związku z tym zaczęło powstawać dużo mieszkań. W tej chwili mamy falę oddań tych mieszkań, co oznacza dużą podaż na rynku. Ponieważ widzimy przed nami kolejne spowolnienie gospodarcze, koniunktura w budownictwie spada. Inwestorzy chcą bowiem w pierwszej kolejności sprzedać lokale już wybudowane, zanim przystąpią do realizacji kolejnych projektów.

Reklama

Poza tym sytuacja na rynku jest niepewna, kredyty walutowe, ze względu na duże wahania kursów, są zagrożone, dostęp do kredytów złotowych jest mniejszy, ponieważ stopy procentowe, które wpływają na koszt kredytu wzrastały w tym roku już cztery razy - to wszystko ma bezpośrednie przełożenie na sektor budownictwa mieszkaniowego.

Także koniunktura w przemyśle powoli słabnie. To widać wyraźnie, gdy porównamy nasze dane z wynikami gospodarczymi naszych głównych eksportowych partnerów handlowych, przede wszystkim Niemiec. Dane z zeszłego tygodnia o wzroście niemieckiej gospodarki o tylko 0,3 proc. w drugim kwartale świadczą o tym, że cała Europa hamuje. Także Polska gospodarka będzie hamować, bo spadać będzie wartość eksportu. Dane niemieckie pokazują, że mamy problem, choć mam nadzieję, że ta tendencja się nie utrzyma"