W liście, jak powiedział rozmówca PAP, Tusk zaapelował o szybkie wdrożenie postanowień szczytu euro, co ma służyć ustabilizowaniu sytuacji na rynkach finansowych.
List został zaadresowany do przywódców 17 państw strefy euro, do wiadomości mieli go też dostać pozostali przywódcy. Otrzymał go także przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso i przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy.
Oprócz przyjęcia drugiego trzyletniego pakietu pomocy dla Grecji, na lipcowym szczycie zdecydowano też m.in. o reformie Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej, z którego ratowane już były Portugalia i Irlandia. Zgodnie z reformą EFSF będzie mógł kupować na rynku wtórnym obligacje zadłużonych państw, co robił jedynie Europejski Bank Centralny. Ten środek muszą jednak jeszcze zaaprobować parlamenty narodowe państw euro; dotychczas niechętne temu rozwiązaniu były Niemcy.
Polska nie będąc członkiem strefy euro nie brała udziału w szczycie 21 lipca. Przedstawiciele rządu niejednokrotnie tłumaczyli, że choć Polska nie należy do euro, to sytuacja w strefie ma wpływ także na pozostałe kraje UE.
Nieoficjalnie wiadomo, że przeciwna udziałowi przedstawicieli polskiej prezydencji w posiedzeniach eurogrupy jest Francja.
Choć szczyt 21 lipca oceniany był jako historyczny, to już w niespełna dwa tygodnie powróciły duże napięcia na rynkach finansowych. W ubiegłym tygodniu rekordowo wzrosły koszty obsługi długów Włoch i Hiszpanii, a w tym tygodniu chaos i niestabilność ogarnęły giełdy. Już w ubiegłym tygodniu Barroso napisał list do przywódców strefy euro, w którym nawoływał do szybkiego wdrożenia postanowień szczytu.