Olli Rehn uważa, że należy przedłużyć termin zapadalności długów Dublina i obniżyć ich oprocentowanie, aby pomóc Irlandii szybciej podnieść się z załamania finansowego.
"Irlandia dostarcza żelaznych dowodów na to, warunkowy program wsparcia (dostarczany) przez UE i MFW działa" - napisał Rehn.
W minionym tygodniu ministrowie finansów eurostrefy uzgodnili, że przedłużone zostaną terminy zapadalności długów, a oprocentowanie pożyczek udzielanych przez Europejski Fundusz Stabilizacji Finansowej(EFSF) będzie obniżone, aby utrzymać w ryzach kryzys kredytowy strefy euro.
Irlandia pożyczyła od EFSF 17,7 mld euro i 22,5 mld od Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego (EFSM), co stanowi część wartego 85 mld euro pakietu ratunkowego, na który złożyły się UE i MFW.
Dublin zwracał się do UE z prośbą o obniżenie oprocentowania jego kredytów od miesięcy, ale jego starania blokowane były przez Francję, która domaga się od Irlandii podniesienia podatku korporacyjnego, który wynosi obecnie 12,5 proc. To stawka znacznie niższa niż unijna przeciętna. Dublin, który dzięki polityce podatkowej przyciągnął wiele inwestycji, nie chce zgodzić się na żądania Francji i podkreśla, mimo presji innych krajów, że stawka podatku korporacyjnego nie podlega negocjacji.
Agencja ratingowa Moody's obniżyła niedawno notę dla instrumentów dłużnych Irlandii do poziomu zwanego "śmieciowym"(wysokiego ryzyka), tłumacząc to obawami, że Dublinowi potrzebny będzie drugi finansowy pakiet ratunkowy.