"Sytuacja w Grecji i w Europie jest poważna" - przyznał niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble podczas debaty parlamentarnej. Według niego wstępny raport z misji tzw. trojki, czyli ekspertów Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Europejskiego Banku Centralnego i Komisji Europejskiej, stwierdza, że Grecja wprawdzie dokonała w minionym roku postępów, ale jednocześnie krytykuje "zwalniające tempo" tych wysiłków. Dlatego - powiedział Schaeuble - bez dodatkowych działań nie będzie możliwe wypłacenie w lipcu następnej raty z uruchomionego w zeszłym roku programu kredytowego o łącznej wartości 110 mld euro.
Raport ocenia też, że nie jest prawdopodobne, by w 2012 roku Grecja była w stanie pozyskiwać pożyczki na rynkach finansowych, tak jak zakładał przyjęty przed rokiem program ratunkowy. "Zamknięcie tej luki w finansowaniu jest warunkiem udziału MFW w pomocy i wypłaty następnej transzy (z programu ratunkowego). Jeśli nie zostanie wypłacona, staniemy w obliczu ryzyka niewypłacalności Grecji i poważnych konsekwencji dla stabilności całej strefy euro oraz dla globalnej sytuacji" - powiedział Schaeuble.
Nie wymienił on kwoty, na jaką opiewać może nowy pakiet pomocowy dla Aten. Nieoficjalnie mowa jest jednak o 90 mld euro. Niemiecki minister podkreślił jednocześnie, że nowa pomoc wiąże się z koniecznością przeprowadzenia przez Greków dodatkowych reform. "Jeśli musimy rozmawiać o dodatkowych środkach, by wypełnić lukę w finansowaniu, to dla Grecji oznacza to dodatkowe, konsekwentne i wiarygodne wysiłki reformatorskie. To niezmiernie ważny warunek udzielenia nowej pomocy" - powiedział Schaeuble.
Wstępny raport trojki opisuje też, w jaki sposób rząd w Atenach może ograniczyć zadłużenie państwa w drodze prywatyzacji. W 2011 roku możliwe jest uzyskanie tą drogą 5 mld euro, w 2012 roku - 10 mld euro i tyle samo w kolejnym roku. "Należy również powołać agencję ds. prywatyzacji, w której współdziałać będą europejskie instytucje. Niemcy zaoferowały wsparcie dla takiej agencji poprzez doradztwo i pomoc doświadczonych pracowników" - powiedział Schaeuble.
Po raz kolejny podkreślił, że prywatni inwestorzy powinni ponieść część kosztów wsparcia Grecji. "Jeśli są wątpliwości, czy Grecja będzie w stanie spłacić swoje długi i jeśli potrzebujemy więcej czasu na wdrożenie nowego programu dostosowawczego, to nie da się uniknąć udziału prywatnych wierzycieli w rozwiązaniu problemów Grecji" - powiedział niemiecki minister. Jak dodał, pomoc dla Grecji nie może obciążać tylko podatników.
"Zaproponowałem uczciwy podział ciężarów poprzez zamianę obligacji greckich, prowadzący do wydłużenia okresu wykupu do siedmiu lat przy utrzymaniu obecnych warunków dotyczących odsetek. Grecja zyskałaby w ten sposób potrzebny czas na przeprowadzenie zasadniczych reform i odzyskanie zaufania rynków" - powiedział Schaeuble. Takie rozwiązanie byłoby sygnałem, że kosztów nie ponoszą wyłącznie podatnicy.
Udziałowi sektora prywatnego w programie pomocowym dla Grecji sprzeciwia się Europejski Bank Centralny, o czym w czwartek po raz kolejny mówił prezes tej instytucji Jean-Claude Trichet. Schaeuble podkreślił, że poważnie traktuje sceptycyzm EBC, dlatego ministrowie finansów strefy euro uzgodnili powołanie wspólnej grupy roboczej, razem z MFW, EBC i KE, która opracuje kompromisowe rozwiązanie.
Schaeuble apelował do niemieckich posłów o poczucie odpowiedzialności za losy UE. Jak mówił, Niemcy czerpią z integracji europejskiej ogromne korzyści, dlatego ponoszą również ogromną odpowiedzialność za Europę, ale i cały świat, który jest zainteresowany stabilnością euro. "Musimy jednoczyć Europę" - dodał.
Wielu posłów niemieckiej chadecko-liberalnej koalicji rządzącej nie kryje sceptycyzmu w sprawie dalszego wsparcia finansowego dla Grecji. Niemcy jako największa unijna gospodarka ponoszą największy ciężar ratowania zadłużonych państw strefy euro. W piątek Bundestag przyjął uchwałę, zgłoszoną przez frakcje koalicyjne, w której poparły one stanowisko rządu w sprawie nowego pakietu wsparcia dla Aten, ale sformułowały też pewne warunki, jak udział prywatnych wierzycieli w ratowaniu Grecji czy wdrożenie programu prywatyzacji przez rząd w Atenach.