Zgodnie z ustawą, jeżeli dana instytucja będzie musiała wypłacić odszkodowanie za błędną decyzję swojego urzędnika, podjętą z rażącym naruszeniem prawa, urzędnik ten poniesie za to odpowiedzialność majątkową.

Reklama

W myśl nowych przepisów, do odpowiedzialności będą pociągani ci urzędnicy, którzy swoim działaniem lub zaniechaniem rażąco naruszą prawo, powodując powstanie szkód u obywateli lub przedsiębiorców.

Andrzej Sadowski, wiceprezydent Centrum im. Adama Smitha powiedział PAP, że o ustawa może spowodować wydłużenie czasu oczekiwania na decyzję urzędniczą.

"Ustawa jest zamiast ustawy deregulacyjnej; niestety, nie zmniejsza liczby przepisów, które są ze sobą w jawnej kolizji i urzędnicy nie są w stanie podjąć decyzji na podstawie wykluczających się i wewnętrznie sprzecznych ze sobą przepisów" - powiedział.

Jego zdaniem, jeżeli dzisiaj obywatele bardzo często sięgają do przepisów i skarżą się na bezczynność administracji, to w momencie, kiedy wchodzi w życie ustawa o odpowiedzialności majątkowej urzędników, czas podejmowania decyzji w Polsce się wydłuży. "Za niewydanie decyzji urzędnik nie odpowie materialnie, ale za wydanie błędnej decyzji już będzie odpowiadał. Czyli racjonalnie postępujący urzędnik będzie analizował podejmowanie decyzji w systemie, który jest ze sobą wzajemnie sprzeczny. Efektem będzie wydłużenie czasu uzyskiwania decyzji w Polsce" - podkreślił.

W ocenie Jeremiego Mordasewicza z PKPP Lewiatan dobrze się stało, że ustawa weszła w życie. "To była bardzo kontrowersyjna ustawa, ale dobrze, że weszła w życie i wreszcie skończymy ze spekulacjami. Gdyby w przyszłości okazało się, że ta ustawa się nie sprawdza, to będzie można z niej zrezygnować.

Ustawę w lutym podpisał prezydent Bronisław Komorowski.

Nowe przepisy stosować się będzie do działań i zaniechań funkcjonariuszy publicznych, do których dojdzie począwszy od dnia wejścia w życie ustawy.