"Myślę, że jeżeli będziemy rozmawiali przynajmniej przez godzinkę, (...) myślę, że Polacy sami będą mogli zdecydować, kto tu przedstawia merytoryczne racje, próbuje zrozumieć drugą stronę, wytłumaczyć swoje racje, a kto ma taki - powiedzmy - stosunek ojcowski do tego, co kiedyś zrobił i nie jest gotów przyznać, że jednak życie pokazało, że reforma potrzebuje w jednej części - w jednej piątej - gruntownej zmiany" - mówił Rostowski w telewizji Polsat News.

Reklama

We wtorek rząd przyjął projekt zmian w systemie emerytalnym, zgodnie z którym składka przekazywana z ZUS do OFE zostanie zmniejszona z 7,3 proc. do 2,3 proc., a potem będzie stopniowo wzrastać, by w 2017 r. osiągnąć 3,5 proc. Pieniądze, które zamiast trafić do OFE, pozostaną w ZUS, pójdą na specjalne indywidualne subkonta. Zasady dziedziczenia pieniędzy na subkontach w ZUS będą takie same, jak w OFE. Środki te będą też waloryzowane o wskaźnik wzrostu gospodarczego z ostatnich 5 lat i inflacji. Rząd chce, by zmiany weszły w życie od 1 maja. Rządowym propozycjom sprzeciwia się profesor Balcerowicz.

Rostowski zapowiedział też, że "jak najszybciej" będzie chciał wprowadzać zmiany w systemie emerytur mundurowych. "Ja bym chciał jak najszybciej z emeryturami mundurowymi ruszyć do przodu i wprowadzić oczywiście nowo wchodzących (do służby - PAP) do systemu powszechnego" - powiedział Rostowski. Wyłączenie służb mundurowych z powszechnego systemu (emerytalnego) nazwał "wielkim błędem".

Obecnie w służbach mundurowych emerytura przysługuje po 15 latach służby i zależy od wysokości ostatniej pensji oraz dodatków i nagród rocznych. Po 15 latach służby wynosi ona 40 proc. ostatniej pensji i za każdy dodatkowy rok rośnie o 2,6 proc. Maksymalna emerytura może wynieść 75 proc.

Reklama

Do zakończenia aktywności zawodowej po 15 latach pracy mają prawo funkcjonariusze policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Straży Granicznej, Biura Ochrony Rządu, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Więziennej.

Szef resortu finansów odniósł się także do systemu emerytalnego rolników. "Problem z KRUS-em jest taki, że tak naprawdę ma sens przeniesienie tylko najbogatszych rolników (do systemu powszechnego - PAP). I to też trzeba zrobić" - powiedział. Dodał, że reformę tę można zacząć w następnej kadencji Parlamentu.

W styczniu szef zespołu doradców premiera Michał Boni proponował modyfikację składek na KRUS tak, by gospodarstwa do 2000 zł dochodów płaciły dalej zryczałtowaną składkę. W przypadku wyższych dochodów, od każdej kolejnej złotówki można by pobierać składkę taką jak w systemie pracowniczym - ok. 25 proc., czyli 25 gr.

Komentując tę propozycję to minister rolnictwa Marek Sawicki (PSL) zapowiadał, że nie zgodzi się, by ryczałtowy podatek gruntowy zastąpiono innym ryczałtowym. Mówił, że jest gotowy do dyskusji o reformie KRUS, tak by system ten uwzględniał realne dochody rolników, jednak - jego zdaniem - nie mogą oni być obłożeni wyższymi składkami niż inni ubezpieczeni.