>>>Ten program rozliczy cię z fiskusem

Komisja budżetowa PE odłożyła w czwartek głosowanie ws. uruchomienia Funduszu Solidarności na pokrycie szkód spowodowanych powodziami w Europie, w tym 105 mln euro dla Polski. PE chce poczekać na stanowisko rządów, które opóźnia się, pod presją kryzysowych oszczędności.

Reklama

"Dotychczasowa propozycja Komisji Europejskiej w sprawie mobilizacji środków na Fundusz okazuje się, niestety, nie do zaakceptowania dla wielu państw członkowskich. Ministrowie Finansów, zmuszeni przez kryzys do głębokich cięć budżetowych, niechętnie rozważają zwiększenie składek narodowych" - powiedziała eurodeputowana Sidonia Jędrzejewska (PO), główny sprawozdawca PE do spraw budżetu UE na rok 2011.

W połowie grudnia Komisja Europejska zatwierdziła wniosek ws. pomocy z unijnego Funduszu Solidarności dla powodzian w Polsce, w wysokości 105,5 mln euro, a także innych państw z Europy Środkowo-Wschodniej dotkniętych powodziami w ubiegłym roku (w sumie 182 mln euro).

Jak tłumaczy Jędrzejewska, cała ta rekompensata blokowana jest jednak przez wiele państw członkowskich. W efekcie reprezentująca rządy Rada ministrów finansów UE opóźniła przyjęcie oficjalnego stanowiska, a to z kolei spowodowało konieczność przesunięcia planowanego na czwartek głosowania w komisji budżetowej PE. Jędrzejewska ma jednak nadzieję na porozumienie PE z Radą, "tak, by przyrzeczone przez Komisję Europejską 182 mln euro, w tym 105 mln euro dla Polski, jak najszybciej trafiły do poszkodowanych krajów"