Towarzystwa ubezpieczeniowe działające w UE nie mają prawa brać pod uwagę płci osoby ubezpieczanej przy określeniu warunków polisy – taki precedensowy wyrok wydał wczoraj Europejski Trybunał Sprawiedliwości (ETS) w Luksemburgu. Nowe przepisy, które zaczną obowiązywać od grudnia 2012 roku, oznaczają zmiany na rynku ubezpieczeniowym.
Sędziowie zgodzili się z belgijską agencją konsumencką Test Achats, która wniosła sprawę. Jej zdaniem obecne przepisy są sprzeczne z unijną regułą zakazującą dyskryminacji ze względu na płeć. Dziś mężczyźni płacą zdecydowanie wyższe ceny za ubezpieczenia samochodów, bo ryzyko, że spowodują wypadek, jest wyższe niż w przypadku kobiet. Znaczne różnice dotyczą kierowców młodych i takich, którzy niedawno zrobili prawo jazdy.
Jak oblicza BBC, 18-latek, który chce ubezpieczyć opla corsę z 2003 roku, do tej pory musiał zapłacić aż 3,4 tys. funtów rocznie za polisę, podczas gdy 18-latka o identycznych umiejętnościach prowadzenia samochodu – już tylko 1,74 tys. funtów Od grudnia obie stawki zostaną zrównane.
W przypadku ubezpieczeń samochodowych z powodu nowych przepisów bardzo dużo stracą kobiety. Zysk dla mężczyzn będzie już mniejszy. Jak oblicza londyńskie Association of British Insurers (ABI), stawki dla pań wzrosną o 25 – 30 proc. (dla najmniej doświadczonych kierowców nawet o 50 proc.), podczas gdy panowie zapłacą tylko o 10 proc. niższą cenę.
Reklama
Teoretycznie kobiety odbiją sobie jednak tę stratę w przypadku dobrowolnych ubezpieczeń na życie. Dziś przy identycznych składkach otrzymują one po przejściu na emeryturę o wiele niższe świadczenia. Tak się dzieje, bo przeciętnie w Europie długość życia kobiet jest o blisko 10 lat większa niż w przypadku mężczyzn. Zdaniem dziennika „Guardian” mężczyzna, który zgromadził w chwili zaprzestania pracy pulę ubezpieczeniową odpowiadającą 100 tys. funtów, otrzyma o 340 funtów rocznych wypłat mniej niż do tej pory (jeżeli dożyje 90. roku życia – straci łącznie 8 tys. funtów). Jednocześnie o blisko 20 proc. mogą wzrosnąć składki ubezpieczeń na życie dla kobiet.
Reklama
Eksperci wskazują jednak, że wyrok, który ma ukrócić dyskryminację ze względu na płeć, może paradoksalnie zaszkodzić przede wszystkim kobietom. Większość polis na życie wykupują bowiem w Unii mężczyźni, którzy zwykle w okresie aktywności zawodowej zarabiają lepiej. Często jednak po ich śmierci z tych samych polis żyją wdowy po nich. Teraz otrzymają one zdecydowanie mniejsze uposażenie.
Zdaniem brytyjskiego instytutu badawczego AA Insurance wyrok ETS oznacza rewolucję na unijnym rynku ubezpieczeniowym. Przez najbliższe dwa lata towarzystwa będą gwałtownie zmieniały stawki ubezpieczeń.
Nowe przepisy wzbudziły także ostry sprzeciw ubezpieczycieli w Polsce. – Wbrew uzasadnieniu wyroku ETS różnicowanie stawek ubezpieczeniowych ze względu na płeć nie jest aktem dyskryminacji, a jedynie wyrazem troski ubezpieczycieli o jak najlepszą ocenę ryzyka, co pozwala oferować produkty dostosowane w możliwie najlepszy sposób do potrzeb klientów – uważa Marcin Tarczyński, analityk Polskiej Izby Ubezpieczeń.