W obecnej perspektywie finansowej na lata 2007-13 takich funduszy nie ma - KE przeznacza tylko niewielkie środki na studia wykonalności projektów energetycznych. Wyjątkiem był dwuletni program pobudzenia gospodarczego, w ramach którego dofinansowanie z budżetu UE dostało szereg inwestycji, w tym np. gazoport w Świnoujściu.
"Wiosną złożę propozycję, by w nowej perspektywie budżetowej było co najmniej 800 mln euro rocznie na inwestycje energetyczne. Tak, by można było zapewnić konieczne środki na te elementy infrastruktury, które nie są opłacalne dla inwestorów" - powiedział Oettinger, prezentując zarys infrastruktury energetycznej, której potrzebuje UE, by zapewnić zintegrowanie rynku energii i bezpieczeństwo energetyczne. Całkowity koszt potrzebnych sieci i połączeń oszacował na 200 mld euro, przy czym połowę miałby zapewnić sektor prywatny, połowę zaś stanowiłyby środki publiczne.
Podając przykład inwestycji we wschodnich landach po zjednoczeniu Niemiec, niemiecki komisarz zapowiedział przyspieszenie wydawania zezwoleń na kluczowe inwestycje i rygorystyczne pilnowanie terminów ich wykonania. Zapewnił też, że KE będzie gotowa dyscyplinować kraje, które ociągają się z budową połączeń do przesyłu gazu, ropy naftowej czy energii elektrycznej, używając do tego procedury za naruszenie unijnych przepisów, która może zakończyć się postawieniem kraju przed Trybunałem Sprawiedliwości w Luksemburgu.