Wydobycie gazu łupkowego w Polsce na skalę przemysłową będzie możliwe najwcześniej za ok. 10-15 lat. Rozpoczynająca się obecnie faza rozpoznania złóż zajmie około pięciu lat - szacują przedstawiciele Wyższego Urzędu Górniczego (WUG). W czwartek reprezentanci nadzoru górniczego oraz resortu środowiska spotkali się w Katowicach z inwestorami zainteresowanymi poszukiwaniem i wydobyciem gazu łupkowego w Polsce. Rozmawiano przede wszystkim o regułach i przepisach związanych z rozpoczęciem takiej działalności.

Reklama

"W Polsce dotychczas nie prowadzono eksploatacji gazu ze złóż niekonwencjonalnych, jesteśmy na początku prac rozpoznawczych. Szacunkowe dane, mówiące o zasobach rzędu 1,5 do 3 bilionów m sześc., nie zostały jeszcze zweryfikowane poprzez prace geologiczne; to zwykle szacunki firm konsultingowych, dokonane na podstawie określonych informacji geologicznych" - zaznaczył prezes WUG Piotr Litwa.

Jego zdaniem bardziej precyzyjne i wiarygodne informacje dotyczące wielkości złóż i możliwości ich przemysłowego wykorzystania powinny pojawić się w ciągu ok. pięciu lat, gdy prace rozpoznawcze będą zaawansowane. Dotychczas stosowne wiercenia, służące zbadaniu i udokumentowaniu złóż, rozpoczęto w dwóch miejscach.

"Dopiero gdy złoża zostaną udokumentowane, poznamy rzeczywisty potencjał naszego kraju w tym zakresie. Dzisiaj to tylko szacunki" - ocenił Litwa. Jego zdaniem, biorąc pod uwagę czas rozpoznania złóż, a także późniejsze procedury związane z uzyskaniem koncesji na wydobycie, spełnieniem wymogów środowiskowych i przetestowaniem technologii w polskich warunkach, o przemysłowym wydobyciu gazu łupkowego w Polsce będzie można mówić ok. 2020-2025 roku.

Reklama

W ostatnich latach Ministerstwo Środowiska wydało ponad 40 podmiotom przeszło 70 koncesji na poszukiwanie gazu niekonwencjonalnego w Polsce, głównie amerykańskim firmom, m.in.: Exxon Mobil, Chevron, Maraton, ConocoPhillips i kanadyjskiej Lane Energy. Ponad 25 proc. koncesji ma Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo.