Litwini ponownie ruszyli do Polski na zakupy - informują w środę litewskie media. Turystykę zakupową wśród Litwinów spotęgował wzrost cen podstawowych artykułów żywnościowych w ich kraju.Według portalu informacyjnego Delfi, "wyjazd na zakupy do Polski nie jest tak korzystny jak przed rokiem, bo cena benzyny w Polsce jest teraz wyższa niż na Litwie, ale to się ciągle opłaca". Portal przytacza ceny niektórych produktów w Polsce; z porównania wynika, że są one niższe niż ceny na Litwie o 20-30, a nawet 50 proc.
We wrześniu ceny artykułów spożywczych pierwszej potrzeby wzrosły na Litwie o kilka do kilkudziesięciu procent. Politycy o wzrost cen oskarżają handlowców, którzy - ich zdaniem - podwyższają marżę i w ten sposób się wzbogacają. Handlowcy odrzucają oskarżenia i twierdzą, że wzrost cen to proces naturalny.
Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite zagroziła, że "jeżeli centra handlowe w dalszym ciągu będą zwiększały zyski przez podnoszenie cen na podstawowe artykuły spożywcze, rozważy możliwość ustawowej regulacji marży". Przewodnicząca Sejmu Irena Degutiene w środę sceptycznie oceniła taką możliwość. "Trudno mi sobie wyobrazić, byśmy ustawowo mogli regulować marże. Panują przecież warunki wolnego rynku" - powiedziała w wywiadzie dla rozgłośni "Żiniu Radijas".
Przyczyny wzrostu cen bada obecnie Rada ds. Konkurencji. Jeszcze w tym tygodniu ma ona przedstawić swe wnioski.