„35 zł za bon wart 70 zł na cały asortyment potraw napojów oraz alkoholi w restauracji Polskie Jadło w Krakowie” – na tę ofertę wczoraj w Grouponie skusiło się blisko 300 osób. „Tylko 29 zł za kupon o wartości 60 zł za paintballową dawkę adrenaliny" – ten anons zachęcił w środę 861 klientów Grupera.

Reklama

Serwisy sprzedające zniżkowe kupony podbijają polską sieć. W ciągu czterech miesięcy od startu Gruper sprzedał ponad 13 tysięcy różnych kuponów na produkty i usługi. Jego rówieśnik, jeśli chodzi o funkcjonowanie w Polsce, Groupon, jeszcze więcej, bo ponad 120 tysięcy. Szacuje się, że klienci obu serwisów zaoszczędzili dzięki oferowanych przez nie zniżkom ponad 9 mln zł.

A to wydaje się dopiero początek rozwoju tego trendu. Amerykański „Forbes” ogłosił właśnie Groupona, który działa w 22 państwach świata, najszybciej rozwijającą się firmą w historii internetu. Jakby tego było mało, do gry w Polsce wchodzą właśnie kolejne serwisy oferujące zniżkowe kupony: Fastdeal.pl i Cuppon.pl.

Pomysł na kolektywne zakupy wziął się ze starej handlowej zasady: jeśli ktoś dużo kupuje, może liczyć na solidny rabat. Grupa klientów, zamawiając razem np. kilkanaście pralek, dysponuje już pokaźną siłą nabywczą. Mogą więc oczekiwać, że właściciel sklepu zrezygnuje z części swojej marży. A właściciel salonu kosmetycznego, zamiast łupić ze skóry nieliczne klientki, opuści cenę, jeśli przyjdą w dużej grupie.

Reklama

Niełatwo jest jednak taką grupę zorganizować. Problem rozwiązał internet. Na taki właśnie pomysł na biznes trzy lata temu wpadł Amerykanin Andrew Mason, założyciel Grouponu. Szybko okazało się, że w dobie kryzysu poszukiwanie okazji na tańsze zakupy jest strzałem w dziesiątkę i to nie tylko w USA, gdzie dziś z internetowych zakupów grupowych korzysta prawie 4 mln osób. A wycena Grouponu wzrosła w ciągu niecałych czterech miesięcy od powstania z 250 mln do 1,2 mld dol.

Klony Grouponu zaczęły pojawiać się na całym świecie, także w Polsce. – Z grupą kolegów ze studiów stworzyliśmy serwis o nazwie CrocoDeal. Szybko zainteresował się nim potentat na europejskim rynku takich serwisów niemiecki CityDeal. Ledwie go odkupił, gdy sam został kupiony przez amerykańskiego Groupona – opowiada Karol Milewski. – Więc już jako Groupon wystartowaliśmy pod koniec kwietnia.

W tym samym czasie ruszył też Gruper stworzony przez przez Marka Borzestowskiego, niegdyś jednego z twórców Wirtualnej Polski. Na razie są to największe takie serwisy w Polsce i oferują zniżki w dziewięciu największych miastach, ale do końca roku planują rozszerzyć ofertę na kilkanaście kolejnych.