"Chyba nikt nie myślał, że będziemy biernie czekać na absurdalną ustawę. Wszystkie sieci będą teraz wprowadzać sklepy o małych formatach i to dopiero one zniszczą drobny handel" - mówi nieoficjalnie DZIENNIKOWI przedstawiciel jednego z koncernów.
Pomysł ustawy, która ma w teorii pomóc małym sklepom, może stać się gwoździem do trumny dla drobnych sklepikarzy - pisze DZIENNIK. Ponad połowę rynku mają tradycyjne sklepy spożywcze. "Projekt ustawy Samoobrony sprawi, że paradoksalnie drobni sklepikarze nie wytrzymają konkurencji z koncernami" - powiedział DZIENNIKOWI Andrzej Faliński, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.
Zaczął Leader Price, który rozwija swój projekt Leader Express. "Mamy już kilkanaście takich sklepów" - mówi Damian Ponczek, rzecznik prasowy sieci. Mają one powierzchnię do 300 mkw. i tym samym nie obejmuje ich ustawa o wielkopowierzchniowych obiektach handlowych. Do końca 2007 r. Tesco chce mieć w Polsce ok. 20 takich punktów.
Jak ominąć przepisy o ograniczeniu handlu dla wielkich sklepów? Wystarczy stworzyć sieć mniejszych punktów sprzedaży - pisze DZIENNIK. Swoje wydania mini mają już Leader Price i Albert, a od przyszłego tygodnia ruszy Tesco.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama