"The Times" twierdzi, że japoński gigant zdecyduje o zamknięciu kilku fabryk już na początku przyszłego miesiąca. Te zakłady, które nie będą zamykane też ucierpią. Będą miały ograniczoną produkcję, a to wiąże się ze zwolnieniami.
Ogłoszony pierwotnie przez koncern program oszczędnościowy dotyczący jego elektronicznego biznesu zakładał cięcia rzędu 1,1 mld dolarów. Analitycy sądzą jednak, że to nie wystarczy, by utrzymać wzrost Sony.
W grudniu firma oświadczyła, że zwolni 16 tys. pracownikow, ograniczy inwestycje oraz produkcję nierentownego sprzętu. Najwyraźniej były to zbyt łagodne decyzje.
Koncern szacuje, że jego zysk operacyjny w roku finansowym 2008 - kończącym się 31 marca 2009 roku - spadnie do 2,18 mld dolarów, czyli o blisko połowę.
Kondycja największego na świecie producenta sprzętu elektronicznego jest tak zła, że musi pozamykać fabryki. Wprawdzie nie wszystkie, ale rynek i tak jest zszokowany. Sony musi być w bardzo złej sytuacji, skoro cięcia etatów i ograniczenia produkcji to niewystarczające zabiegi, by postawić koncern na nogi.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama