Jeszcze miesiąc temu Sawicki liczył na góra 6,5-procentowy wzrost żywności. Po informacjach, jakie otrzymał w sprawie możliwej suszy, musiał te dane zweryfikować.

"Jeśli będzie to wzrost rzędu 8-10 proc., nie będzie to dla mnie żadne zaskoczenie" - powiedział minister rolnictwa z PSL.

Reklama

Jak zaznaczył, to nie rolnicy dyktują ceny żywności na polskim rynku. "O cenach żywności przesądzają ceny paliw i ceny energii, bez której żywności wyprodukować się nie da" - wyjaśnił Sawicki.