Hussein Al-Shahristani przyleciał do Polski wczoraj i od razu przeszedł do rzeczy. O kontraktach rozmawiał z ministrem gospodarki Waldemarem Pawlakiem, ale nie tylko z nim. Na spotkanie przybyli również przedstawiciele największych firm paliwowych: PKN Orlen, Grupa Lotos, PGNiG, i - co było niespodzianką - szef Kulczyk Investment House.
"W spotkaniu uczestniczył prezes Dariusz Miodulski. Chcieliśmy zobaczyć, jakie są potencjalne możliwości inwestowania w Iraku" - potwierdziła "Pulsowi Biznesu" Marta Wysocka z biura prasowego Kulczyk Holding.
A możliwości, jak się okazuje, są. Iracki minister do spraw ropy przedstawił harmonogram kolejnych przetargów, w których można wygrywać koncesje na wydobywanie surowca. "Mamy obecnie 80 odkrytych złóż, z czego 27 eksploatowanych i 400 potencjalnych miejsc, gdzie może znajdować się surowiec" - powiedział Hussein Al-Shahristani.
O tym, że iracki minister poważnie myśli o współpracy z Polakami, świadczy jego zaskakująca deklaracja: "Irak jest gotów pokryć zapotrzebowanie Polski na dostawę surowców energetycznych, których potrzebuje gospodarka". Waldemar Pawlak uściślił: "To nie jest tylko kwestia wydobycia ropy, ale także możliwość jej przerobu i transportowania".
Jan Kulczyk bada, jak tu zarobić na naftowych kontraktach w Iraku. Nie udało się to jeszcze żadnemu inwestorowi z Polski, ale historia uczy, że miliarder umie przekonać kogo trzeba do swojej osoby. Właśnie nadarzyła się ku temu okazja. W resorcie wicepremiera Waldemara Pawlaka gościł iracki minister od handlu ropą. Ministerstwo Gospodarki zaprosiło więc do siebie także firmę Kulczyka.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama