Podwładnym trudniej będzie organizować nieformalne strajki lub nie przychodzić do pracy z powodu nietrzeźwości. Posłowie z sejmowej komisji Przyjazne Państwo chcą bowiem ograniczyć możliwość korzystania z czterech dni urlopu na żądanie w dowolnie wybranym przez siebie terminie. W tej sprawie będzie przygotowany projekt zmiany kodeksu pracy.
Będzie trudniej o wolne
Zanim zostanie on uchwalony, trafi do Komisji Trójstronnej (KT), aby opinie w tej sprawie mogły przedstawić inne organizacje pracodawców i związki zawodowe. Propozycja uzyskała wstępne poparcie rządu, jeśli dojdzie do kompromisu w KT.
"Już na etapie wprowadzania urlopów na żądanie do kodeksu zwracaliśmy partnerom społecznym uwagi na liczne problemy, jakie mogą wyniknąć z ich stosowania" - mówi Eugenia Gienieczko, dyrektor Departamentu Prawa Pracy w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej.
Podkreśla, że zmienione przepisy kodeksu pracy mogłyby np. uprawniać pracownika do skorzystania tylko z jednego dnia urlopu na żądanie w kwartale. Zapobiegłoby to wykorzystywaniu tego urlopu jako nieformalnego strajku, bo pracownicy nie mogliby już korzystać z czterech dni wolnego na żądanie dzień po dniu. Kodeks pracy mógłby też zobowiązać podwładnych do składania zgłoszeń w sprawie urlopu najpóźniej na dzień przed jego podjęciem. Obecnie mogą złożyć wniosek w tej sprawie nawet w dniu, w którym chcą skorzystać z wolnego (ale jeszcze przed rozpoczęciem pracy).
"Obowiązujące zasady wnioskowania o urlop w praktyce mogą zdestabilizować organizację pracy firm, w tym zwłaszcza tych, które pracują w ruchu ciągłym" - mówi Monika Gałdoch, radca prawny, przedstawicielka Konfederacji Pracodawców Polskich (KPP).
Więcej informacji: Pracownikom będzie trudniej wziąć urlop na żądanie
p