Najlepiej ustawił się prezydent Krakowa, Jacek Majchrowski. Nie dość, że dostaje 161 tysięcy złotych za to, że rządzi miastem. To jeszcze na jego konto wpływa 207 tysięcy złotych za to, że jest profesorem w Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego otrzymał w ubiegłym roku 207 tys. zł. Zarobił tez 91 tysięcy złotych na Uniwersytecie Jagiellońskim - pisze "Wirtualny Nowy Przemysł".

Reklama

Inni szefowie miast mogą mu tylko pozazdrościć. Nawet Hanna Gronkiewicz-Waltz dostaje za zajęcia na uczelniach i kierowanie Warszawą "zaledwie" 263 tysiące złotych. Trochę mniej ma na koncie Ryszard Grobelny z Poznania. Oprócz 159 tys. zł rocznej pensji, dostaje 36 tysięcy złotych za to, że jest członkiem rady nadzorczej firmy Międzynarodowej Targi Poznańskie. Najmniej dostaje Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia. Nie ma on żadnych dodatkowych stanowisk, więc dostaje tylko 150 tysięcy złotych rocznie.