Szefowa PARP Bożena Lubińska-Kasprzak podkreśliła, że polskie firmy - małe i średnie - nie odczuły nadmiernie skutków kryzysu gospodarczego. Oceniła, że przedsiębiorstwa bały się w tym czasie bardziej ograniczeń biurokratycznych, problemów prawno-podatkowych, niż samego kryzysu.
Z badania PARP wynika, że co trzecia firma nie podjęła żadnych działań, które miałyby ją chronić przed zawirowaniami na rynkach finansowych. 49 proc. przedsiębiorstw skupiło się głównie na ograniczaniu kosztów działalności. 21 proc. badanych firm skoncentrowało się na poszukiwaniu nowych rynków, a około 14 proc. odłożyło planowane inwestycje.
"Optymistyczne jest to, że niewiele z nich redukowało zatrudnienie" - oceniła prezes PARP. Dodała, że przedsiębiorstwa szukają częściej pracowników doświadczonych, uczciwych, pracowitych, aniżeli kreatywnych, innowacyjnych, którzy mogliby wprowadzić do firmy myślenie strategiczne.
Na redukcję zatrudnienia zdecydowało się 4 proc. respondentów, a podwyżki płac wstrzymało 12 proc. ankietowanych. Lubińska-Kasprzak poinformowała, że MSP opierają swoje finansowanie głównie na środkach własnych, nie zaciągają kredytu. "Skutki kryzysu gospodarczego, w tym słaba dostępność do kredytu, nie wpłynęły znacząco na ich działalność" - powiedziała.
Prezes PARP zwróciła uwagę, że MSP w obliczu kryzysu nie opierały swojej działalności na planach strategicznych. "50 proc. firm nie myśli w ogóle o swoim rozwoju, zdobywaniu nowych rynków. 72 proc. przedsiębiorstw nie ma procedur zarządzania ryzykiem, pozwalających na ich funkcjonowanie w kryzysie" - wyjaśniła. Zaznaczyła jednak, że "firmy zaczynają powoli uczyć się myślenia strategicznego; tworzenia planów funkcjonowania kryzysowego".
Z badania wynika, że podmioty z Polski Wschodniej mają większe plany inwestycyjne niż przedsiębiorstwa z pozostałej części regionu. Chodzi o województwa: podlaskie, podkarpackie, lubelskie, warmińsko-mazurskie i świętokrzyskie. "Być może jest to związane z tym, iż wiele (unijnych - PAP) programów rozwojowych jest realizowanych na tych terenach" - zaznaczyła.
Czytaj dalej >>>
W ciągu ostatnich trzech lat 17 proc. firm przeprowadziło inwestycje, a 16 proc. badanych planuje je w 2010 roku. Prawie 20 proc. przedsiębiorców jest zdania, że działanie w oparciu o sformalizowaną strategię utrudniłoby ich funkcjonowanie. Ok. 40 proc. badanych uważa, że jasno sprecyzowany plan jest najlepszym rozwiązaniem na czas kryzysu.
Obecny na konferencji prasowej prof. Witold Orłowski z PricewaterhouseCoopers ocenił, że "głównym problemem małych i średnich przedsiębiorstw jest brak umiejętności kształtowania wizji i strategii rozwoju".
"Firmy żyją od kwartału do kwartału. Muszą one myśleć w sposób bardziej strategiczny, ofensywny, szukać przewag konkurencyjnych oraz inwestować. Produkty się zmieniają, trzeba je dostosowywać do potrzeb rynku. Trzeba starać się wprowadzać innowacje. Firmę się zakłada po to, by istniała latami i była konkurencyjna w perspektywie lat, a nie kwartału" - zaznaczył Orłowski.
Badanie, na zlecenie PARP, zostało zrealizowane przez Pentor Research International w okresie grudzień 2009 - styczeń 2010. Wzięło w nim udział 1206 firm. Zostało ono powtórzone w kwietniu br. na próbie 300 przedsiębiorstw.