Biblia i medalik to prezenty komunijne, które odchodzą do lamusa. Zastępują je od dawna elektroniczne gadżety. Oraz buggy, który może być tegorocznym hitem. Rozpoczął się szał zakupów komunijnych. Mimo spowolnienia gospodarczego Polacy nie zamierzają oszczędzać. Jak szacują sklepy, dla których właśnie rozpoczął się sezon żniw, w tym roku wydatki na prezenty komunijne będą przynajmniej o 10 proc. wyższe niż przed rokiem. A w zeszłym roku było to około 900 zł na prezent.

Reklama

Jak laptop, to biały Apple

Nic dziwnego. Dziś już nie wystarczy kupić zegarka, łyżworolek czy roweru, by uszczęśliwić ośmiolatka przystępującego do Pierwszej Komunii Świętej. Prezent musi nie tylko powalać na kolana, ale być też niezapomniany. Jak wynika z raportu sklepu internetowego Neo24.pl, w tym roku na topie będą – podobnie jak w roku ubiegłym – konsole do gier, komórki, telewizory oraz laptopy warte od kilkudziesięciu do nawet kilku tysięcy złotych. Z tą jednak różnicą, że poszukiwane są przede wszystkim oryginalne modele urządzeń. Jeśli więc laptop, to Apple, i koniecznie w kolorze białym. "Niektóre rodziny decydują się jednak na zakup droższych sprzętów, często na prezent składa się wtedy cała rodzina, a wydatki sięgają 5000 zł" - mówi Sabina Krupa, dyrektor ds. sprzedaży Neo24.pl.

Telefony tylko kolorowe

Kolorowe muszą też być telefony komórkowe, które jak w latach ubiegłych również będą jednym z najpopularniejszych prezentów. Wskazuje na to zresztą o 20 – 30 proc. większa sprzedaż niż przed rokiem. "Dzieci często proszą rodziców o te modele, które są aktualnie promowane w mediach" - zauważa Sabina Krupa.

Na telefon naszpikowany elektronicznymi bajerami trzeba przeznaczyć od 400 do 1000 zł. Podobną kwotę wydamy, jeśli dziecko marzy o odtwarzaczu mp3. A te - jak wynika z danych sklepu Neo24.pl - wciąż są na topie, bo ich sprzedaż przed komunią rośnie o 20 proc. Od ubiegłego sezonu panuje szał na odtwarzacze z bohaterami ulubionych filmów. W 2009 r. hitem było wszystko, co miało logotyp "Hannah Montana”.

Nowością tego roku w grupie prezentów komunijnych są - jak zauważa Wioletta Batóg z Media Saturn Holding Polska - monitory LCD z wbudowanym tunerem TV. Są tańsze niż telewizory, a do tego jest większy wybór modeli o mniejszych przekątnych. Za 19-calowy monitor Hyundai zapłacimy blisko 700 zł, za 23-calowy marki Samsung - nieco ponad tysiąc złotych. Na telewizor trzeba wysupłać przynajmniej dwa razy tyle. Alternatywą dla odbiorników są też projektory, które pozwolą stworzyć kino domowe maluchowi. Na tego rodzaju sprzęt trzeba wydać prawie 1,5 tys. zł.

Reklama

Jak mówi Paweł Ligman, właściciel sklepu Motocykle, Skutery, Quady, w miejsce tradycyjnego roweru wchodzą quady. "Syn sąsiada ma, to trzeba kupić" - tłumaczy decyzje zakupowe swoich klientów.

Buggy będzie hitem

Niestety, jak dodaje, wciąż największym powodzeniem cieszą się maszyny chińskiej produkcji. Wyglądają równie ładnie jak markowe urządzenia, ale są trzy razy tańsze. Quad chińskiej produkcji to wydatek rzędu 1,5 – 1,8 tys. zł. Poza wyglądem ważne jest też, by miał bieg wsteczny oraz odpalanie z rozrusznika. Kolor – najlepiej czerwony. To taka namiastka luksusowego samochodu.

Ale wszystko wskazuje na to, że w tym roku hitem komunijnym będzie buggy. "To pojazd terenowy o lekkiej konstrukcji i otwartym nadwoziu, przystosowany do jazdy w terenie. Jego cena to 2,9 tys. zł" - tłumaczy Marek Fijałkowski, właściciel spółki PHU Lux zajmującej się sprzedażą terenowych pojazdów.

Co z tradycyjnymi prezentami? Biblia przez lata była obowiązkowym podarunkiem. Dziś zamiast niej dawane są monety kolekcjonerskie z wizerunkiem Jana Pawła II. Srebrna o nominale 10 zł kosztuje 350 zł. Złota o nominale 100 zł – już 1490 zł.