"Sesja w środę była bardzo spokojna, złoty znajdował się w bardzo wąskim przedziale wahań, między lekko poniżej 4,0900 a 4,1030 za euro. Eurodolar też dużego ruchu nie wykonał. Widać, że złoty, mimo mocniejszego dolara, chciał tracić do euro" - powiedział Rafał Uss, diler walutowy Raiffeisen Banku.
"Sądzę, że w tym tygodniu możemy być w przedziale 4,12-4,07/05 za euro. Dane o payroll'ach w piątek mogą spowodować mocny ruch na eurodolarze, więc złoty też zareaguje, ale to nie będzie tak dokładne odwzorowanie ruchu na eurodolarze jak miałoby to miejsce kilka miesięcy temu" - dodał.
W piątek o 14.30 zostaną opublikowane dane o zatrudnieniu (non-farm payrolls) i stopie bezrobocia w USA za grudzień. Dane o amerykańskim rynku pracy będą również istotne dla rynku długu, który do czasu ich publikacji powinien być stabilny - oceniają analitycy.
"Dla rynku długu istotne będą piątkowe dane o zatrudnieniu w USA, one mogą ustawić rynek na 3, 4 tygodnie. Do piątku będzie spokojnie, będziemy raczej na tych poziomach, które mamy teraz" - powiedział Robert Hryciuk, diler obligacji BNP Paribas.
"W środę mieliśmy udaną aukcję zamiany, rynek dosyć dobrze to przyjął, rentowności są o kilka punktów bazowych niższe. Generalnie po ogłoszeniu planu podaży na pierwszy kwartał obligacje nie wyglądają źle, mimo tego, że są dość drogie w stosunku do swapów" - ocenił diler.
"Widać, że na rynku nie ma większej awersji do ryzyka. Zagraniczni inwestorzy nie podejmują jeszcze większych decyzji o kupnie czy sprzedaży polskich papierów, raczej lokalni gracze uzupełniają portfele. W przyszłość patrzymy z optymizmem" - dodał Hryciuk.
W środę Ministerstwo Finansów sprzedało na aukcji zamiany obligacje za 4.878,514 mln zł, a odkupiło papiery o wartości 4.715,293 mln zł. W poniedziałek resort poinformował, że w I kwartale planuje sprzedać obligacje OK i PS za 12-18 mld zł oraz WS/DS/IZ/WZ za 4-8 mld zł.