Spór wzbudziła m.in. przebudowa dawnego biurowca Miastoprojektu. Biurowiec znajduje się w gminnej ewidencji zabytków i jest objęty ochroną konserwatorską. Zdaniem mieszkańców przebudowa zbyt mocno ingeruje w budynek. Napisali w tej sprawie list do aktora.

"Piszą do Państwa mieszkańcy Krakowa, którym głęboko leży na sercu zachowanie historycznej integralności i unikalnego charakteru naszego miasta, a w szczególności dzielnicy wybranej na lokalizację nowego hotelu i restauracji Nobu" tak zaczyna się list do Roberta de Niro.

Zarzuty mieszkańców co do inwestycji Roberta de Niro

Mieszkańcy podkreślają, że powstająca inwestycja "wywołała niepokój i obawy, sprawiając, że lokalna społeczność czuje się zignorowana". Zwracają się zatem z apelem o zobowiązanie się do zajęcia się kluczowymi problemami.

Reklama

Uważają, że przy realizacji inwestycji brakuje pełnej przejrzystości. "Obecnie nie ma pewności co do pełnego zakresu i ostatecznych planów inwestycji. Co kluczowe, dostęp do wyczerpującej dokumentacji publicznej jest ograniczony, a to podsyca spekulacje i niepokój o długoterminowy wpływ projektu na nasze życie i infrastrukturę dzielnicy" -piszą mieszkańcy.

Krakowianie o "niepokojącym braku poszanowania"

Reklama

Ich zdaniem kolejnym problemem jest "nietraktowanie priorytetowo dziedzictwa". "Obawiamy się, że obecny kształt inwestycji grozi przyspieszeniem gentryfikacji – wypychaniem lokalnych firm i zmianą samej tkanki społecznej, która czyni tę część Krakowa wyjątkową" - czytamy w piśmie.

Ich zdaniem działania na placu budowy świadczą o niepokojącym braku poszanowania dla lokalnych regulacji. "Jeden chroniony budynek został wewnętrznie całkowicie wyburzony, pozostawiono tylko ściany zewnętrzne, a przy wpisanym na listę zabytków budynku zaczynają być prowadzone prace demontażowe (części balkonów zostały już zniszczone), co stanowi kolejny sygnał alarmowy. Ponadto konsultacje dotyczące wycinki drzew i zmian w krajobrazie są niewystarczające" - wyliczają mieszkańcy.

Robert de Niro o budowie hotelu Nobu w Krakowie

Robert de Niro nie odpowiedział na list mieszkańców. Podczas swojego pobytu w Krakowie udzielił wywiadu polskiej wersji "Forbsa" . Po opowieściach o swoich biznesowych początkach Robert De Niro odpowiada na pytania dotyczące plan budowy hotelu Nobu.

Najpierw Meir i Nobu przychodzą do mnie i mówią, że ich zdaniem warto tutaj otworzyć nasze Nobu. Cała reszta naszego teamu podaje argumenty, dlaczego warto. I to jest punkt wyjścia, to są powody, dla których tu jesteśmy – bo wszystko biznesowo się zgadza… Jednocześnie jestem bardzo szczęśliwy, że to jest właśnie Polska. Kiedy poznałem Filipa z SAO, zaimponował mi bardzo swoim pomysłem na stworzenie nie tylko restauracji i hotelu, ale jednocześnie całego centrum kultury. To również miało duże znaczenie dla naszej decyzji - mówi Robert De Niro.

Jego zdaniem połączenie życia biznesowego z życiem kulturalnym "po prostu ma duży sens". Kultura jedzenia, kultura sztuki, kultura kina, kultura teatru – to wszystko jest połączone. Dlaczego nie miałoby być serwowane w jednym miejscu? To właśnie spróbujemy zrobić. Filip jest architektem, artystą, głęboko go szanuję. Szczególnie za to, że jest bardzo konsekwentny w realizacji swojego pomysłu, który jest dużą operacją. Bardzo na nim polegamy. I wszyscy polegamy na sobie nawzajem. To centrum kultury jest kluczową częścią naszej inwestycji- powiedział Robert De Niro.