Szef resortu finansów i gospodarki był w środę gościem Konferencji Open Eyes Economy w Krakowie. W swoim wystąpieniu podkreślił, że polska gospodarka jest zdywersyfikowana, ma wiele "silników wzrostu", ale bez jednego wiodącego sektora, co jest zaletą.
Polska gospodarka "radzi sobie bardzo dobrze"
Dane ekonomiczne, w tym wzrost gospodarczy w trzecim kwartale na poziomie 3,7 proc. – wskazał Domański – pokazują, że polska gospodarka "radzi sobie bardzo dobrze".
Jestem optymistą, jeśli chodzi o rok 2026. Jeśli do tego jeszcze włączy się silnik gospodarczy w postaci strefy euro, jeżeli Niemcy w końcu zaczną wydawać więcej, zaczną inwestować w swoją gospodarkę, to dla naszego wzrostu będzie to z całą pewnością dobra informacja – zaznaczył szef resortu finansów.
Zachodnia Europa zapatrzona na polski wzrost gospodarczy
W jego opinii sytuacja gospodarcza w Europie stopniowo się poprawia. W strefie euro ten proces jest bardzo wolny (…). Wiele państw zachodnioeuropejskich dałoby dużo, aby mieć wzrost gospodarczy zbliżony do polskiego. Wiemy, co trzeba robić w Polsce – inwestować więcej, radykalnie zwiększyć nakłady na transformację energetyczną, szukać tam, gdzie widzimy słabości polskiej gospodarki, wyraźnie wzmocnić funkcjonowanie rynku kapitałowego – wyliczał Domański.
Jak zaznaczył, Polska jest obecnie 5.-6. gospodarką w UE. Chcemy dla Polski więcej, aby to było możliwe, musimy dbać o wszystkie silniki wzrostu, musimy wzmocnić rynek kapitałowy, mocno pracować nad obniżeniem cen energii, które dla polskiego przemysłu energochłonnego są wciąż za wysokie – konkludował minister.
Polska "potężnym beneficjentem" pokoju w Ukrainie
Według niego trwająca wojna w Ukrainie ma "relatywnie nieduży" wpływ na krajową gospodarkę, bo dzięki konsekwentnym działaniom od wielu lat nasz kraj uniezależnił się od importu rosyjskiego gazu i ropy.
Oczywiście widzimy pewien wpływ tego, co dzieje się w Ukrainie, na bezpośrednie inwestycje w Polsce, ale z całą pewnością Polska będzie potężnym beneficjentem sytuacji, w której zostanie osiągnięty w końcu sprawiedliwy pokój w Ukrainie – zaznaczył Domański.
Polska gospodarka odporna na wojnę celną
W jego opinii polska gospodarka jest także odporna na wojnę celną. Globalne napięcia handlowe z całą pewnością rosną. Białe rękawiczki zostały zrzucone i ta polityka handlowa ma coraz bardziej brutalny charakter w ostatnich miesiącach – zaznaczył.
Minister finansów podkreślił, że cła szkodzą światowej gospodarce, ale przede wszystkim tej gospodarce, która te cła podnosi.
Zobaczymy, jak to wpłynie na gospodarkę amerykańską. Jestem absolutnie przekonany, że decyzje, które zostały podjęte, nie są w interesie gospodarki amerykańskiej, szkodzą też oczywiście innym gospodarkom na świecie. (...) Nasza odpowiedź europejska powinna być odpowiedzią nie na zasadzie odwetu, ale na skupieniu na budowie silników europejskiego wzrostu gospodarczego – zaznaczył Domański.
Według niego jedno z najważniejszych działań w UE powinno dotyczyć cen energii, które w Europie są kilkukrotnie wyższe niż w Stanach Zjednoczonych.
To są rzeczy, które możemy w Europie zrobić, my w Polsce działamy bardzo aktywnie na rzecz tego, aby ceny energii były obniżone, aby podnosić konkurencyjność naszej gospodarki, inwestujemy w tanie źródła energii, inwestujemy w sieć, po to, aby polskie firmy mogły efektywniej konkurować – zaznaczył szef resortu finansów i gospodarki.
Jego zdaniem w obecnej sytuacji gospodarczej rynki finansowe radzą sobie dobrze. Tutaj nie widzimy żadnego niepokoju, rentowność polskich obligacji stopniowo spada, indeksy (giełdowe – PAP) od początku roku wzrosły o prawie 40 proc. Również rynki zachodnioeuropejskie radzą sobie w tym roku dobrze, waluty są dosyć stabilne, nie widać żadnego szoku – dodał Domański.
Zaznaczył, że przez wojnę celną "zaufanie w gospodarce zostało poddane próbie, a jego odbudowanie zajmie pewnie dekady".
Wydaje mi się, że to, co wydarzyło się w obszarze ceł, to jest takie "wake up call" (pobudka- PAP), jeśli chodzi o gospodarkę. Już widać ze strony wielu europejskich partnerów zmianę w podejściu, jeśli chodzi o regulację – powiedział Domański podczas krakowskiej konferencji.
Jak dodał, "Stany Zjednoczone są liderem technologicznym, Chiny są z całą pewnością liderem przemysłowym, natomiast Unia Europejska jest liderem regulacyjnym".
Z tym musimy skończyć, musimy z powrotem postawić w Unii Europejskiej na wzrost gospodarczy, musimy postawić na innowacje, na inwestycje i to powinna być nasza europejska odpowiedź na ten rosnący poziom niepewności na rynkach – podkreślił minister.
W jego opinii UE poszła w wielu regulacjach zdecydowanie za daleko, a europejska gospodarka musi przyspieszyć deregulację, aby osiągać wzrost gospodarczy. Krok po kroku widzę, że coraz więcej państw odchodzi od takiej prostej zasady, że regulacje są dobre i trzeba dokręcać rynek i mamy coraz więcej sojuszników w tym naszym procesie deregulacyjnym – zauważył Domański.
Ocenił, że europejski pakiet deregulacyjny Omnibus jest krokiem w dobrą stronę, ale niewystarczającym.
Potrzebujemy całej takiej flotylli Omnibusów, czyli kolejnych pakietów deregulacyjnych (…). Nasz proces deregulacyjny jest coraz częściej przywoływany, również w Brukseli, jako pewnego rodzaju model współpracy pomiędzy biznesem a sektorem publicznym – wskazał minister.
Polska najszybciej rosnącą gospodarką w UE
Domański, powołując się na dane Komisji Europejskiej, wskazał, że w tym i następnym roku Polska będzie najszybciej rosnącą gospodarką w UE. Ten nasz wzrost budzi szacunek. Państwa się zastanawiają, dlaczego Polska w otoczeniu bardzo niskiej dynamiki wzrostu PKB w strefie euro radzi sobie tak dobrze – zaznaczył.
Szef resortu finansów pytany o wydatki na obronność wskazał, że Polska jest liderem pod tym względem w UE z wydatkami w budżecie na poziomie 200 mld zł. Opowiedział się za tym, aby inne państwa unijne podobnie poważnie traktowały wydatki na obronność.
Nie ulega dla mnie wątpliwości, że te potężne nakłady na przemysł obronny, właściwie na zbrojenia, muszą być również motorem napędowym gospodarki. Musimy dbać o to, żeby rosnąca część nakładów trafiała do polskiego i europejskiego przemysłu obronnego. Przykład Ukrainy pokazuje, że stworzenie całego zaplecza przemysłowego dla wysiłku militarnego jest nie mniej istotne od stanu czołgów w danym kraju – dodał Domański.
Jak zaznaczył, "geografii nie zmienimy i zagrożenie ze strony Rosji, nawet po uzyskaniu pokoju, pozostanie, dlatego Polska musi mieć silny i zdywersyfikowany przemysł obronny".