Odpady nie mogą trafić tam, gdzie do tej pory naukowcy zakopują radioaktywne odpady ze szpitali, czy instytutów naukowych. Bo wysypisko w Różanie jest zbyt płytkie, a do tego jest tylko 100 kilometrów od Warszawy - twierdzi portal gazeta.pl

Reklama

"Powinny być schowane co najmniej 600 metrów pod powierzchnią. Tam, gdzie występuje granit lub glina, a najlepiej w pobliżu pokładów soli" - mówi portalowi doc. dr inż. Andrzej Strupczewski, ekspert ds. bezpieczeństwa reaktorów jądrowych Komisji Europejskiej i Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej.

Gdzie więc powstanie wysypisko? Śmiecie elektrownia wyrzuci w Kłodawie, czy wielkopolskim Damasławku. W grę wchodzi też słynny Jarocin, Łanięta, mazurska Pogorzel, Krasnopol, Tajna, Rydzew z Suwalszczyzny, czy podlaski Kruszynian.