Nie dla wszystkich Polaków ten pierwszy wiosenny weekend trwa aż dziewięć lub pięć dni – dla wielu to praca w tygodniu jak w każdy inny. Zapracowani mają szczególne kłopoty w załatwianiu czynności dnia codziennego, w tym z robieniem zakupów.

Oczywiście zaradni zadbali wcześniej o wolne nie tylko w czwartek 2 maja, ale i w poniedziałek oraz wtorek 29-30 kwietnia - dzięki temu mają nieprzerwanie aż dziewięć dni odpoczynku. Tych zapewne zakupy nie interesują, bo jesli odpoczywają poza domem, to najbliższy sklep i tak pracuje w na tyle dogodnych godzinach, że zapasy można uzupełnić - grill! - w dowolnym czasie, nie martwiąc się tym czy niedziela jest niedzielą handlową, czy niedzielą z zakazem handlu!

Niedziela handlowa, niedziela z zakazem handlu

Reklama

W piątki po południu czy w soboty sklepy dyskontowe czy galerie handlowe są przepełnione i aby zrobić zakupy trzeba dużo czasu stracić w kolejkach.

Reklama

Jedni więc wybierają opcję zakupów online – choć generalnie lubimy sklepy internetowe, to jednak niekoniecznie z żywnością – inni tracą czas, który kto jak kto, ale właśnie ci najbardziej zapracowani, przeznaczać powinni na odpoczynek.

Reklama

Czy coś się zmieniło w przepisach, ile niedziel handlowych w 2024 roku

Niedziel bez zakazu handlu wciąż jest tylko siedem w roku. Choć politycy obiecali zliberalizowanie przepisów dopuszczających do handlu bądź we wszystkie niedziele, bądź czyniących więcej niedziel handlowych, to na razie w legislacji cisza.

Pozostaje więc cieszyć się z takich niedziel jak dzisiejsza – 28 kwietnia 2024 roku, która jest legalnie niedzielą handlową.

Na kolejną trzeba będzie znów poczekać i to długo – aż do 30 czerwca 2024 roku. A potem już w drugiej połowie roku zostaną tylko trzy niedziele handlowe. Dzisiejsza bowiem jest trzecią z siedmiu niedziel handlowych w 2024 roku, dopuszczalnych przez prawo – przepisy ustawy o zakazie handlu w niedzielę.

Zakupy w niedzielę 28 kwietnia 2024 roku: które sklepy czynne

Dobra wiadomość jest taka, że czynne są wszystkie sklepy, które prowadzą handel we wszystkie inne poza niedziela dni. Gorsza z kolei wiadomość jest taka, że ponieważ to niedziela, sklepy są czynne krócej niż w dzień powszedni – otwierają się później, nie o 6.00 rano, ale raczej o 8.00 lub o 9.00 i nie zamykają się o 23.00, ale z reguły od 18.00 do 20.00.

Jeśli więc planujemy zakupy robić we wczesny niedzielny poranek lub zostawiamy je na późne godziny wieczorne, lepiej wcześniej sprawdzić, choćby przez Internet, jakie są godziny handlu w niedzielę bez zakazu handlu w konkretnym sklepie.

Jeszcze lepsza wiadomość jest taka, że ponieważ niedziele handlowe są w roku rzadkością, sieci handlowe rozgrywają dziś prawdziwą bitwę o klientów, co oznacza dodatkowe promocje i okazje cenowe. Mając więc do wyboru miejsce, w którym zakupy zrobić możemy, sprawdźmy jakie są w wytypowanych sklepach przewidziane promocje na dziś i wybierzmy ten (lub – te), w których zrobimy zakupy najkorzystniej.

W największych dyskontach głównym argumentem przetargowym, zapewne pod kątem spodziewanych majówkowych grilli - są piwa. Lidl, Biedronka, Stokrotka - każda sieć ma swoje sposoby na dość spore do osiągnięcia bonusy dla kupujących. Takich promocji, choć na nieco mniejszą skalę, można spodziewać się we wszystkich praktycznie sklepach.

Czy 28 kwietnia można zrobić zakupy z dostawą kuriera

Sklepy internetowe oczywiście dziś też działają. Zresztą ich zakaz handlu w niedziele dotyczy tylko w ograniczonym zakresie więc zazwyczaj dostarczają zakupy także w te niedziele, które formalnie są objęte zakazem handlu.

Jednak zakupy w sklepie internetowym to ryzyko, że owoce lub warzywa będą nieświeże, a ponadto dodatkowy koszt. Nie tylko trzeba najczęściej zapłacić za dostawę – opłata kuriera, ale i więcej za same artykuły, nawet te w promocjach. Wbrew oficjalnym komunikatom marketingowym sklepy internetowe mają wyższe ceny i koszyk zakupowy w nich w porównaniu ze stacjonarnym Lidlem czy Biedronką jest nawet 20 proc. droższy.

Faktem jest, że to cena wygody, choć ta często jest także przereklamowana, bo czekając na kuriera z dostawą marnuje się nie godzinę czy dwie ale pół dnia. Oddzielną sprawą też jest stopień realizacji zamówienia i czas w związku z tym przeznaczany na reklamacje, ale to już oddzielny temat.