Ceny towarów i usług konsumpcyjnych według szybkiego szacunku w marcu 2024 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 1,9% (wskaźnik cen 101,9), a w stosunku do poprzedniego miesiąca wzrosły o 0,2% (wskaźnik cen 100,2).
Po przerwie Główny Urząd Statystyczny wrócił do praktyki ogłaszania tak zwanego szybkiego szacunku inflacji. Robi to w ostatni dzień roboczy każdego miesiąca – w przypadku marca 2024 jest to więc 29 marca.
W porównaniu z lutym w marcu 2024 płaciliśmy aż o 0,4 proc. mniej za nośniki energii i o 0,2 proc. za żywność. Jedynie paliwa do prywatnych środków transportu podrożały o 0,1 proc.
W skali roku – marzec 2024 do marca 2023 najbardziej wyraźny był spadek cen paliw – o 4,5 proc., a wzrost cen o 0,2 proc. dotyczył żywności.
Ceny rosną, ale minimalnie jak przed pandemią
W poprzednich dwóch miesiącach – styczniu i lutym poziom inflacji liczony rok do roku za każdym razem zaskakiwał ekonomistów. Za każdym razem spodziewali się mniejszego jej spadku, a tymczasem w styczniu GUS wyliczył ją na 3,8, a w lutym na 2,9 procent.
W marcu ogólnie oczekiwano dalszego spadku inflacji – do poziomu 2,3 proc., co oznacza cofnięcie się w tym względzie o niemal pięć lat. Taka inflacja roczna była bowiem przez GUS wyliczona w kwietniu 2019 rok.
Wcześniej GUS podał, że konsumenci przestali już z pesymizmem patrzeć w przyszłość i sięgnęli głębiej do portfeli dzięki czemu sprzedaż detaliczna liczona rok do roku wzrosła o 6,1 proc. – niemal dwukrotnie bardziej niż przewidywano.
Można by więc sądzić, że handel korzystając z większego optymizmu także śmielej będzie podwyższał ceny. Nic w tych rzeczy – ceny rosły wolniej, głównie za sprawą nieznacznego spadku cen żywności i nośników energii.
Co dalej z inflacją – od kwietnia znów ceny w górę
Ostatnia projekcja Narodowego Banku Polskiego zakłada, że inflacja może wzrosnąć nawet do 8 proc., ale stanie się to tylko wtedy jeśli rząd zniesie wszystkie tarcze ochronne. Nie tylko przywróci VAT na podstawowe artykuły żywnościowe, co stało się już od 1 kwietnia br., ale zrezygnuje też z dotowania cen energii elektrycznej, gazu i ciepła dla gospodarstw domowych.
W tej drugiej kwestii szczegółowych decyzji jeszcze nie ma. Wiadomo tylko, że od 1 lipca tarcza zamrażająca ceny nośników energii przestanie działać w takim zakresie w jakim to było w ubiegłym roku i w pierwszej połowie 2024.
Nie wiadomo jednak w jakim zakresie – z pewnością będzie to więc mocny impuls inflacyjny. Jednak dotyczył on będzie drugiej połowy 2024 roku i ponadto na pewno nie wypełni przesłanej jakie NBP założył dla inflacji 8-procentowej.
Czy w kwietniu ceny wzrosną przez przywrócenie VAT na podstawowe produkty żywnościowe, dopiero się okaże. Na razie duże sieci handlowe, w tym Kaufland i Lidl ogłosiły, że nie zamierzają podwyższać cen z powodu decyzji rządu o przywróceniu VAT. Dla przykładu Lidl prowadzi kampanię stop VAT, deklarując utrzymanie w kwietniu cen 1,6 tys. produktów na poziomie marcowym.
Być może więc inflacja w kwietniu nie tylko nie wzrośnie, ale będzie niższa niż w marcu. Poza tym wskaźnik kwietniowej inflacji będzie wyznacznikiem tego co się z nią stanie w maju i czerwcu. Nie można wykluczyć, że nie wyjdzie ona poza przedział 2-3 procent.