Pytanie o tyle zasadne, że w czasie niedawnej kampanii wyborczej ugrupowania polityczne zapowiadały zmiany w przepisach o zakazie handlu w niedzielę. Oczywiście w różnym zakresie – od likwidacji zakazu i przywrócenia wszystkich niedziel handlowych, po znaczną liberalizację obowiązujących obecnie zakazów.
Niedziela 10 marca: obowiązuje zakaz handlu czy niedziela jest handlowa
Niestety, na razie zmian nie ma. Zaczął się trzeci miesiąc roku, a na razie handlowa była tylko jedna niedziela – ta z 28 stycznia. W lutym 2024 roku wszystkie niedziele były z zakazem handlu. A jak w marcu – w końcu to miesiąc z ważnymi świętami i od niepamiętnych czasów poprzedzała je handlowa niedziela, podobnie jak Boże Narodzenie.
W marcu mamy niedzielę handlową – to Niedziela Palmowa, poprzedzająca Wielkanoc. Oznacza to, że kto chce duże przedświąteczne zakupy zrobić koniecznie w niedzielę, musi zaczekać do 24 marca.
Niedziela najbliższa, 10 marca jest niedzielą, w którą obowiązuje zakaz handlu. Oznacza on, że nie mogą prowadzić sprzedaży i umożliwiać tym samy robienie zakupów te sklepy, które zatrudniają pracowników. Wyjątkiem są sklepy na stacjach benzynowych, cukiernie, kwiaciarnie i inne placówki handlowe zwolnione z zakazu handlu w niedzielę, a wyszczególnione w ustawie z dnia 10 stycznia 2018 r. o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni.
Na tej liście są wszelkie sklepy, włącznie ze spożywczymi, które pracowników nie zatrudniają – są obsługiwane przez właściciela, wspieranego ewentualnie przez członków jego najbliższej rodziny.
Dlatego w każdą niedzielę zrobimy zakupy w małych osiedlowych sklepach nie należących do żadnej sieci handlowej lub występujących pod szyldem Żabka. To możliwe, bo właścicielami takich sklepów są konkretne osoby – większych wspólnicy spółki cywilnej – i oni je w niedziele obsługują, a Żabka udostępnia im na zasadzie franczyzy znak towarowy oraz know-how.
Nie zrobimy zakupów natomiast w galerii handlowej, choć te w większości są czynne, bo znajdują się w nich restauracje, cukiernie, kwiaciarnie, kina a także różne punkty usługowe.
Jeśli więc macie w planach duże zakupy, celujcie w sobotę, najlepiej rano bo w godzinach południowych i popołudniowych szkoda czasu na stanie w kolejkach do kas. A są one długie, niezależnie czy to kasy obsługiwane przez kasjerki czy automatyczne.
To jest właśnie między innymi efekt zamykania przez niepraktyczne przepisy prawa sklepów we wszystkie - poza 7 wyliczonymi w ustawie - niedziele roku.
10 marca 2024: niedziela, ale handlowa czy zakaz handlu
Ostatecznie więc w 2024 roku, podobnie jak rok temu lista niedziel bez zakazu handlu jest bardzo krótka i znajduje się na niej siedem dat:
- 28 stycznia,
- 24 marca,
- 28 kwietnia,
- 30 czerwca,
- 25 sierpnia,
- 15 grudnia,
- 22 grudnia.
Na razie więc, mimo że zaczął się już trzeci miesiąc roku handel był dozwolony tylko raz – 28 stycznia, a na kolejną niedzielę handlową musimy czekać aż do niedzieli 24 marca poprzedzającej Wielkanoc.
Zakaz handlu w niedzielę 2024: zmiany jednak będą, ale na pewno jeszcze nie w marcu 2024
Kolejne badania opinii publicznej pokazuję jednak, że Polacy coraz bardziej są oswojeni z brakiem niedziel handlowych i rośnie grupa osób, które najbardziej są przekonane do obecnego stanu prawnego.
Jednak te opinie nie rozkładają się równomiernie. Najwięcej zwolenników utrzymania zakazu handlu w obecnym stanie jest na wsi i w małych miasteczkach, a więc tam gdzie nie ma galerii ani często nawet centrów handlowych. Po duże zakupy i tak jeżdżą oni w inne miejsca.
Natomiast niezmiennie za liberalizacją handlu w niedziele opowiadają się mieszkańcy większych miast, a także – wiekowo – osoby w średnim wieku, zapracowane i mające dodatkowe obowiązki rodzinne; dla nich większa elastyczność w handlu jest ważna. Brakuje im bowiem tego siódmego dnia tygodnia, w który byłyby czynne duże sklepy.
A jakie są szanse na zmiany w prawie? Partie wchodzące w skład koalicji rządowej nie mają w tej kwestii jednego zdania. Demotywuje je do działań ponadto obawa przed zawetowaniem ustawy nowelizującej zasady handlu w niedziele przez prezydenta. Tym niemniej co i raz różni przedstawiciele rządu wypowiadają się, deklarując że zmiany w handlu w niedziele jednak będą.
Może więc warto poszukać kompromisu dla podzielonych Polaków, np. utrzymując obecne zasady poszerzyć listę sklepów czynnych w każdą niedzielę, dopisując do niej choćby galerie i centra handlowe?
Byłoby to także z korzyścią dla gospodarki – obecnie one są co prawda czynne i sukcesywnie dostosowują się do zakazu podejmując aktywności dozwolone niedzielę, ale bez czynnych butików i supermarketów nie przyciągają w niedziele tylko klientów, na ile liczono i którzy byliby gdyby wszystkie sklepy znajdujące się na ich terenie mogłyby być czynne.