Jeszcze w kampanii wyborczej ugrupowania koalicji prześcigały się w obietnicach wsparcia dla kredytobiorców – PSL lansowało "kredyt 1,5 proc.", KO mówiła o "kredycie 0 proc.". Gdy jednak przyszedł czas realizacji obietnic, pomysły trafiały na twardy opór w koalicji.
Pomysły dwóch kolejnych ministrów rozwoju – najpierw Krzysztofa Hetmana ("Kredyt na start"), a potem Krzysztofa Paszyka ("Pierwsze klucze") – miały jedno założenie: państwo dopłaca do oprocentowania kredytów hipotecznych.
Obie koncepcje zostały ostro skrytykowane przez Lewicę i Polskę 2050, które uznały je za nieefektywne i kosztowne.
Wobec rosnącego impasu PSL zdecydowało się w środę na zmianę frontu. Kosiniak-Kamysz zaproponował nowe podejście: zamiast dotować kredyty, przekazać fundusze samorządom na budownictwo społeczne. Jestem za tym, by postawić na budownictwo społeczne, przekazać pieniądze samorządom, niech one budują — podkreślił.
Deklaracja ta może oznaczać definitywny koniec programów kredytowych, nawet jeśli KO będzie próbowała jeszcze je reanimować. Bez wsparcia PSL, Lewicy i Polski 2050 ustawa nie ma szans na przegłosowanie, a opozycja nie zamierza jej wspierać.
Źródło: MONEY.PL