Uwaga inwestorów skierowana jest przede wszystkim na kwestie geopolityczne, ponieważ w życie weszły nowe amerykańskie cła na import z Kanady i Meksyku (25 proc.) oraz Chin (20 proc.).
Choć decyzja Donalda Trumpa była spodziewana, reakcja rynków okazała się umiarkowana, co podkreślają analitycy PKO BP.
"We wtorek kalendarz makroekonomiczny jest ubogi stąd uczestnicy rynku skupią się na globalnej geopolityce. Donald Trump potwierdził w nocy nowe stawki celne, które mają od dziś obowiązywać na towary sprowadzane z Kanady, Meksyku (25 proc.) oraz Chin (20 proc.) jednak pierwsza reakcja rynkowa na tę decyzję, nawet na walutach krajów bezpośrednio dotkniętych decyzją (juan, dolar kanadyjski i meksykańskie peso), była zaskakująco umiarkowana" - napisano w raporcie PKO BP.
Złoty pod presją. Co dalej z kursem dolara, euro i franka?
Eksperci przewidują jednak, że sytuacja na rynkach może się jeszcze zmienić w ciągu dnia, co może wpłynąć na kursy walut.
"Zmienność rynkowa i idąca za nią awersja do ryzykownych aktywów może jednak w dalszej części dnia wzrosnąć stąd oczekujemy co najmniej wyhamowania umocnienia złotego i oscylowania głównych par ze złotym nieznacznie powyżej osiągniętych wczoraj poziomów" – dodali.
Handlowe napięcia i reakcje rynków
Nowe taryfy celne mogą mieć istotne konsekwencje gospodarcze, ponieważ Meksyk, Kanada i Chiny należą do kluczowych partnerów handlowych USA. W odpowiedzi na decyzję Waszyngtonu, Chiny nałożyły cła odwetowe na towary rolno-spożywcze, a Kanada również zapowiedziała podobne działania.
Bank Pekao wskazuje, że w obecnej sytuacji rynki mogą koncentrować się głównie na wydarzeniach geopolitycznych, choć na razie sentyment wobec regionu Europy Środkowo-Wschodniej pozostaje stabilny.
"Dziś brak jest istotnych danych w kalendarzu, więc rynki będą żyć geopolityką. Kusi nas żeby powiedzieć, że jest to niekorzystny czynnik dla naszego regionu, ale skoro ani eskalacja wojen handlowych, ani konflikt na linii USA-Ukraina nie popsuły wczoraj sentymentu względem CEE to nie należy się spodziewać, że popsują go wyraźnie dzisiaj" - napisano w raporcie Banku Pekao.
"Nie spodziewamy się natomiast, by złoty miał kontynuować umocnienie, ani tym bardziej atakować ostatnie minima na EUR/PLN (na 4,14). Sądzimy że utrzyma się blisko obecnych poziomów" – dodano.
Rynek długu i wpływ ceł
Decyzje dotyczące ceł mogą również oddziaływać na amerykańskie obligacje, co zauważają ekonomiści PKO BP. Wskazują oni, że może dojść do wzrostu rentowności obligacji USA w najbliższych dniach, jeśli nie dojdzie do eskalacji globalnych napięć.
"Temat amerykańskich ceł, które D. Trump wprowadził na import z Kanady, Meksyku i Chin będzie dzisiaj głównym czynnikiem wpływającym na rynki. Póki co we wtorek o poranku reakcje inwestorów są mocno stonowane, choć nie można wykluczyć, że zmienność zacznie rosnąć w ciągu dnia" - wskazują ekonomiści PKO BP.
"Proinflacyjny wpływ ceł na gospodarkę Stanów Zjednoczonych powinien ciążyć amerykańskim obligacjom, dlatego też oczekujemy korekcyjnego wzrostu ich rentowności o 5-10 pb. w perspektywie najbliższych dni, chyba że na rynkach eskalować będzie globalny tryb risk-off" - dodają.
Aktualne kursy walut (godz. 09:05, wtorek)
- EUR/PLN: 4,1594
- USD/PLN: 3,9653
- CHF/PLN: 4,4309
- EUR/USD: 1,0490
Źródło: PAP, PAP Biznes