Jednak Polacy odchodzą od starej maksymy 'zastaw się, a postaw się'. Nie chcą się niepotrzebnie zadłużać. To jest bardzo dobry trend – zauważył Robert Biegaj z Grupy Offerista.

Większość respondentów (83 proc.) stanowczo odrzuca pomysł zadłużania się na święta, a 3,6 proc. jest jeszcze niezdecydowanych. Z badania wynika również, że 2,2 proc. Polaków w ogóle nie zamierza obchodzić Bożego Narodzenia.

Reklama

Zaskakujący trend. Na Boże Narodzenie najwięcej pożyczają najbogatsi [RAPORT]

Raport pokazuje, że zadłużanie się na święta częściej dotyczy młodszych grup wiekowych. Wśród osób w wieku 25-34 lata taki zamiar deklaruje 15,3 proc., a w grupie 18-24 lata – 15 proc. Osoby młode przeważnie nie czują większych zagrożeń. Do tego z reguły mają mniejsze oszczędności. Często też pożyczają pieniądze bezmyślnie i ponad stan – wyjaśnił Robert Biegaj.

Geograficznie najwięcej osób planujących zadłużenie mieszka w województwach:

  • śląskim (15,1 proc.),
  • warmińsko-mazurskim (14,3 proc.)
  • łódzkim (13,4 proc.).

Autorzy badania wskazują, że w regionach takich jak Warmińsko-Mazurskie i Łódzkie, wysokie bezrobocie może być jednym z czynników skłaniających mieszkańców do zadłużania się.

Zaskakujący trend wśród lepiej zarabiających

Paradoksalnie, na święta częściej zapożyczają się osoby lepiej sytuowane. Wśród zarabiających ponad 9 tys. zł miesięcznie, aż 17,7 proc. planuje zaciągnć pożyczkę, natomiast w grupie z dochodami 7-8,9 tys. zł wskaźnik wynosi 16,1 proc. Dla porównania, wśród zarabiających poniżej 1000 zł miesięcznie odsetek ten wynosi 15,8 proc. Lepiej sytuowane osoby mają wykrystalizowane większe potrzeby życiowe, które często rosną w sposób zupełnie nieuzasadniony. Do tego instytucje finansowe chętniej im udzielają pożyczek lub kredytów, bo wiedzą, że sprawnie odzyskają pieniądze i dobrze na nich zarobią – skomentował Robert Biegaj.

Z drugiej strony, osoby o niższych dochodach często są zmuszone do korzystania z parabanków, co generuje dodatkowe koszty i może prowadzić do spirali zadłużenia. Często się zdarza, że zaciągane na święta zobowiązanie jest spłacane kolejną pożyczką. I tak nakręca się spirala długów – podkreślił Biegaj.

Reklama

Obserwuj kanał Dziennik.pl na WhatsAppie

Źródło: PAP