Reklama

Elektrownia jądrowa Vandellos, położona w hiszpańskiej Katalonii nad Morzem Śródziemnym, znajduje się w jednym z popularniejszych turystycznych regionów kraju. Działający reaktor, dobrze widoczny z plaży, nie tylko stał się lokalną atrakcją, ale także elementem krajobrazu, często uwiecznianym na zdjęciach. Pierwszy reaktor w tym miejscu zbudowano w 1967 roku, uruchomiono w 1972, a zamknięto w 1989. Drugi reaktor, który ruszył w 1988 roku, działa do dziś.

Pomimo bliskości elektrowni, lokalni przedsiębiorcy twierdzą, że nie wpłynęła ona negatywnie na turystykę, a wręcz przeciwnie – stała się źródłem dodatkowych dochodów.

Korzyści są bardzo duże, ludzie, którzy przyjeżdżają do pracy w elektrowni, mają wysokie zarobki, więc mogą sobie na wiele pozwolić. Dla mnie jako właściciela restauracji to duży zysk - powiedział PAP Jordi Munoz, prezes stowarzyszenia restauratorów i hotelarzy ARH.

Elektrownia jądrowa. Błogosławieństwo czy przekleństwo? Hiszpania vs. Polska

Jordi Genoves, właściciel hotelu, potwierdza, że oprócz turystów przyjmuje także specjalistów wykonujących serwis w elektrowni, co przynosi dodatkowy dochód.

Nigdy nie było żadnego problemu, a dla hotelu to dodatkowy zysk - zaznaczył.

Oboje przedsiębiorcy są zgodni, że obecność elektrowni nie odstrasza turystów. Nie sądzę, byśmy mieli więcej turystów, gdyby nie było elektrowni - uważa Munoz, dodając, że kluczowe dla turystów są plaże, restauracje i atrakcje, a nie obecność elektrowni. Genoves zauważa, że tylko ci, którzy chcieliby się tu osiedlić na stałe, mogą brać pod uwagę sąsiedztwo elektrowni, ale dla turystów to bez znaczenia.

Co roku, poza sezonem, elektrownia przyciąga dodatkowych pracowników z całej Hiszpanii, którzy przyjeżdżają na okresowe prace serwisowe, co stanowi dodatkową korzyść dla lokalnych przedsiębiorców.

Jednakże nie wszystkie rządy Hiszpanii były przychylne energii jądrowej – ostatnia decyzja z końca 2023 roku zakłada zamknięcie wszystkich elektrowni do 2035 roku.

Elektrownia jądrowa w Polsce

W Polsce, w regionie Choczewa, gdzie planowana jest budowa pierwszej polskiej elektrowni jądrowej, mieszkańcy i samorządowcy wyrazili swoje obawy po spotkaniach z przedstawicielami hiszpańskich społeczności. Skarżyli się głównie na brak dostatecznych informacji o budowie i wyrazili zaniepokojenie kwestiami bezpieczeństwa związanymi z przybyciem tysięcy pracowników. Inwestor, spółka PEJ, uspokajał, że na terenie budowy będzie zapewniona służba zdrowia, a poprawa komunikacji z mieszkańcami została zapowiedziana.

Obawy dotyczyły także gospodarki odpadami, gdyż lokalne wysypiska mogą nie sprostać ilości odpadów budowlanych. Inwestor zobowiązał się do ich zagospodarowania. Mimo postępujących prac związanych z infrastrukturą, samorządy nadal czekają na decyzje dotyczące zwiększenia funduszy na rozwój regionu.

Budowa polskiej elektrowni przewiduje m.in. rozbudowę infrastruktury transportowej, w tym linii kolejowych i dróg. Elektrownia w technologii AP1000 Westinghouse, składająca się z trzech bloków, ma zostać ukończona do 2035 roku. Pierwszy reaktor ma być gotowy w 2028 roku.

Źródło: PAP

Obserwuj kanał Dziennik.pl na WhatsAppie