Od prowadzących wysokodochodową działalność gospodarczą do emerytów – tak w największym uproszczeniu ma wyglądać przepływ pieniędzy między grupami społecznymi, jeśli wdrożone zostaną rozwiązania podatkowe zaproponowane w Polskim Ładzie. Wskazują na to dane Ministerstwa Finansów. Resort przeanalizował, jaki efekt przyniosłyby zmiany w podatkach i składce zdrowotnej, dzieląc podatników na 10 grup według uzyskiwanych przez nich dochodów. Z analizy wynika, że na minusie byłaby tylko ostatnia, czyli 10 proc. najbogatszych, którzy rocznie uzyskują od 105 tys. zł brutto w górę. W sumie musieliby oni wyłożyć 18,7 mld zł. Z innych danych podatkowych wiadomo, że co najmniej połowa z tej grupy to osoby prowadzące działalność gospodarczą, głównie te, które rozliczają się, stosując liniowy PIT.
– Choć kwota ta może robić wrażenie, to obciążenie podatkowe grupy o najwyższych dochodach wzrośnie zaledwie o 3,6 proc. – mówi Łukasz Czernicki, głów-ny ekonomista Ministerstwa Finansów.
Polski Ład miałby być korzystny dla pozostałych dziewięciu grup. Przy czym największe zyski trafi ą do osób w centrum rozkładu dochodów, np. do piątej grupy ok. 4,2 mld zł. W sumie 90 proc. podatników ma dostać 23,8 mld zł.
MF ocenia, że beneficjentami byłoby 18 mln osób, z czego ponad 8 mln to emeryci. Ekonomiści Centrum Analiz Ekonomicznych CenEA, korzystając z danych MF i wyników badań budżetów gospodarstw domowych, obliczyli, że do osób w wieku emerytalnym, które mieszkają samotnie, może trafi ć 5,3 mld zł rocznie, a do emeryckich małżeństw 6 mld zł. Razem 11,3 mld zł.
– W tej ostatniej grupie aż 31,5 proc. małżeństw odniesie korzyści wynoszące pomiędzy 100 i 250 zł miesięcznie, natomiast w przypadku aż 61,1 proc. zyski przekroczą 250 zł. Dla porównania, na korzyści przekraczające 250 zł miesięcznie liczyć może jedynie 14,9 proc. rodziców samodzielnie wychowujących dzieci, 24,8 proc. małżeństw z dziećmi oraz 34,2 proc. małżeństw bez dzieci – piszą ekonomiści CenEA w publikowanym jutro raporcie.