W ciągu dwóch miesięcy obowiązywania wakacji kredytowych wprowadzonych przez sektor bankowy chęć skorzystania z nich zgłosiło niemal milion klientów. Zdecydowana większość to osoby indywidualne, ale wnioski o zawieszenie spłaty złożyło też ponad 100 tys. firm. Rząd wrócił natomiast do pomysłu ustawowych wakacji kredytowych (pierwszy raz zaproponował takie rozwiązanie Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, ale szybko się z tego wycofano). Projekt przepisów to część tarczy 4.0, przyjętej w ubiegłym tygodniu przez Radę Ministrów. Pomysł zakłada możliwość zawieszenia spłaty kapitału i odsetek na wniosek osób, które „tracą pracę lub inne główne źródło dochodu”.
Zgodnie z oceną skutków regulacji możliwość skorzystania z zawieszenia na trzy miesiące spłaty kredytów (kapitału i odsetek) w pesymistycznym scenariuszu na rynku pracy będzie oznaczała dla gospodarstw domowych oszczędności rzędu 1‒1,5 mld zł. Dla banków – ubytek w dochodach w tej samej skali. Nie zaskakuje więc, że bankowcy są do pomysłu nastawieni sceptycznie. – Kredyt bankowy to nasz podstawowy produkt. Pobieramy odsetki po to, żeby zapłacić deponentowi, pokryć ryzyko, a także zapewnić bezpieczne i stabilne funkcjonowanie banku, który zatrudnia ludzi i nieustannie musi inwestować w technologię dla swoich klientów. Teraz pojawia się inicjatywa, która mówi „macie ten produkt przez trzy miesiące udostępniać za darmo”. W stosunku do innych branż nie ma takich pomysłów – mówi Przemysław Gdański, prezes BNP Paribas Bank Polska.
W ramach branżowego moratorium w trakcie zawieszenia spłaty rat odsetki są naliczane, co wiąże się ze wzrostem raty lub koniecznością wydłużenia czasu spłaty kredytu.
Reklama
Nie jest właściwe, by banki jeszcze dociskać wakacjami kredytowymi, gdy warunki działania są trudniejsze niż kiedykolwiek, a od stabilności sektora bankowego będzie zależało to, jak szybko gospodarka będzie wychodziła ze spowolnienia. Zyski banków już w I kw. były o niemal 50 proc. niższe niż rok temu. A pandemia zaczęła się w połowie marca. Reszta roku będzie gorsza. Spadły stopy procentowe ‒ to również przełoży się negatywnie na wyniki. Cały czas obowiązuje wysoki podatek bankowy. Nie wydaje się fair, że mielibyśmy go płacić także od kredytów, za które nie będziemy dostawać odsetek – dodaje Gdański.
Reklama
Projekt, który znalazł się w Sejmie, nie przewiduje daty granicznej dla składania wniosków o zawieszenie spłaty kredytu. – Nie ma żadnej formuły ograniczeń czasowych. To jest niepoważna sprawa, jeśli ktoś miałby po trzech latach skorzystać z tego instrumentarium – mówił wczoraj dziennikarzom Tadeusz Białek, wiceprezes Związku Banków Polskich. Oznacza to również, że jeśli parlament nie zmieniłby rządowego projektu, możliwość skorzystania z wakacji kredytowych wprowadzono by na stałe.
Bankowcy mają więcej uwag do szczegółowych rozwiązań zaproponowanych przez rząd.
Jeśli już taki projekt musi być wprowadzony w życie, to powinien być rzetelnie dopracowany. Powinien obejmować wyłącznie te kredyty hipoteczne, które finansują faktyczne miejsce zamieszkania kredytobiorcy, a nie np. mieszkania na wynajem. Ponadto banki powinny mieć możliwość weryfikacji, czy faktycznie doszło do utraty pracy. Co w przypadku znalezienia nowej pracy czy źródła dochodu przez korzystającego z wakacji? Wreszcie ‒ co ważne dla stabilności banków ‒ powinna być możliwość odliczenia utraconych odsetek od podatku bankowego – uważa Przemysław Gdański.
Zgodnie z obowiązującą ustawą budżetową podatek od instytucji finansowych (płacony nie tylko przez banki) ma w tym roku dać państwowej kasie prawie 4,9 mld zł.
Projekt w tej wersji oceniamy bardzo krytycznie. To jest nie fair, biorąc pod uwagę, że sektor ogromnym wysiłkiem przeprocedował milion wniosków i na stole znajduje się propozycja, która w żaden sposób nie nawiązuje do tego, co zrobiły banki, a co zostało zgłoszone do europejskich władz jako moratorium pozaustawowe – mówił wczoraj Tadeusz Białek. – Nie wiadomo, jak ma to być wdrożone od strony operacyjnej. Konstrukcja zawieszenia umowy kredytowej jest nieznana w polskim prawie. Są też kwestie podatkowe ‒ ktoś, kto skorzysta z zawieszenia spłaty, ewidentnie odnosi korzyść i bank powinien wystawić mu PIT-8C – dodawał przedstawiciel bankowej organizacji.
Projekt przepisów wskazuje, że klient banku, który skorzystał z moratorium na spłatę kredytu wprowadzoną przez banki, miałby prawo również do wakacji ustawowych. Dotyczyłyby one jednej umowy w jednym banku (bankowcy wskazują, że posiadacze kredytów w kilku różnych instytucjach nie byliby dotknięci tym ograniczeniem). Rządowa ustawa obejmie również klientów firm pożyczkowych. One w ramach samoregulacji proponowały wakacje kredytowe na miesiąc.