KNF była za zmniejszeniem swojej roli w czuwaniu nad biurami usług płatniczych ze względu ich dużą liczbę obecnie funkcjonuje prawie 1,4 tys. BUP-ów, przez co nadzór komisji nad nimi miał charakter jedynie iluzoryczny. Poza tym zwolennicy nowych uregulowań wskazywali, że większość BUP-ów prowadzi działalność o niewielkiej skali, a od dłuższego czasu nie było przypadku, kiedy by takie biuro zbankrutowało i pozostawiło po sobie roszczenia niespłaconych klientów.
Z informacji DGP wynika jednak, że Ministerstwo Finansów, które wstępnie podjęło prace nad projektem ustawy mającej praktycznie znieść nadzór nad BUP-ami, wycofało się z tego pomysłu. W założeniach porzuconego projektu rola KNF miała się sprowadzać jedynie do prowadzenia rejestru biur usług płatniczych oraz przygotowywania statystyk na temat ich działalności, obejmujących liczbę i wartość obsługiwanych transakcji. Biura miały również zostać zwolnione z obowiązku zakupu ubezpieczeń od odpowiedzialności cywilnej. Obecnie muszą mieć taką ochronę, a suma ubezpieczenia wyliczana jest na podstawie wartości rozliczonych transakcji. Minimalnie wynosi ona równowartość 1,2 tys. euro.
KNF nie krytykuje otwarcie zmiany stanowiska resortu finansów. Podkreśla jednak, że ustawa o usługach płatniczych, regulująca działalność BUP-ów, nie zapewnia jej instrumentów do sprawowania efektywnej kontroli nad ich działalnością. – Komisja Nadzoru Finansowego nie posiada np. uprawnień umożliwiających wykreślenie z rejestru tych BUP-ów, które nie wywiązują się z ciążących na nich obowiązków sprawozdawczych wynikających z ustawy. Generuje to ryzyko systemowe i stanowi potencjalne zagrożenie dla pewności obrotu i stabilności tego sektora – tłumaczył Maciej Krzysztoszek z biura prasowego KNF.
Z danych komisji wynika, że duża grupa biur usług płatniczych ze znacznym opóźnieniem przekazuje wymagane na podstawie ustawy okresowe informacje sprawozdawcze albo w ogóle nie wypełnia tego obowiązku. – Dlatego też tylko w ostatnich dwóch miesiącach KNF podjęła decyzje o nałożeniu kar finansowych na 39 biur usług płatniczych. Naruszenia dotyczyły nieprzekazania KNF w ustawowym terminie informacji o łącznej wartości i liczbie transakcji płatniczych oraz dokumentu potwierdzającego zawarcie kolejnej umowy gwarancji bankowej albo ubezpieczeniowej czy umowy ubezpieczenia – relacjonował Maciej Krzysztoszek.
Tymczasem resort finansów poinformował ostatnio o zamiarze zmniejszenia opłaty za nadzór, ponoszonej przez BUP-y. Dziś ta opłata przekracza zwykle tysiąc złotych rocznie. Zgodnie z nową propozycją ma zostać obniżona do ok. 150 zł. Resort argumentuje, że większość biur to firmy niewielkie, dla których wysoka opłata stanowi barierę w działalności. Zmniejszenie kosztów nadzoru ma więc iść w parze z rządowymi działaniami na rzecz swobody działalności gospodarczej. „Propozycja Ministerstwa Finansów ma na celu dostosowanie obciążeń finansowych do specyfiki funkcjonowania tej grupy podmiotów na rynku finansowym, a jednocześnie pozwala zapewnić sfinansowanie czynności, które Urząd Komisji Nadzoru Finansowego będzie zobowiązany wykonywać wobec tej grupy podmiotów” – napisało biuro prasowe resortu w oświadczeniu.
W ub.r. biura usług płatniczych zrealizowały 33,2 mln przekazów pieniężnych o łącznej wartości 5,2 mld zł. Przeciętnie jedno biuro w 2014 r. wykonało transakcje o wartości 4,7 mln zł, a średnia wartość przekazu wyniosła 155,7 zł. Skala działalności BUP-ów się zmniejsza. W 2013 r. biura zrealizowały 34,3 mln przekazów o wartości 5,4 mld zł (średnia wartość transakcji zrealizowanej przez jedno biuro wyniosła 5,2 mln zł, a wartość jednego przekazu 158,2 zł).
W przeszłości wielokrotnie zdarzały się bankructwa podobnych podmiotów. Najgłośniejszy upadek miał miejsce w 2007 r., kiedy płynność finansową straciło Okienko Kasowe, posiadające w szczytowym okresie aż 400 punktów kasowych. W 2005 r. upadła Agencja Finansowa Grosik, a w 2002 r. – Multikasa. Zwolennicy nadzoru nad BUP-ami podkreślają, że od kiedy kontrolę tę, nawet iluzorycznie, sprawuje nad nimi KNF, takie bankructwo już się nie zdarzyło.
Warto przy tym pamiętać, że usługi opłacania rachunków w okienkach kasowych cieszą się największą popularnością w mniejszych ośrodkach. Korzystają z nich przeważnie osoby o niskich dochodach, a ich największą konkurencją są placówki Poczty Polskiej, spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych oraz banków spółdzielczych.
Komentarze (7)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszePosel Blaszczak i 30 tys. zl w aferze ZUS
Adam Zadworny, Szczecin 09.02.2012 09:00
Mariusz Blaszczak (Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Gazeta)
Szczecinski sad rejonowy, który zajmuje sie afera korupcyjna w ZUS, poprosil o przeniesienie sprawy do wyzszej instancji ze wzgledu na jej "polityczny" charakter. Jeden z watków dotyczy szefa Klubu Parlamentarnego PiS Mariusza Blaszczaka
Artykul otwarty w ramach bezplatnego limitu prenumeraty cyfrowej
Od pieciu tygodni w Sadzie Rejonowym Szczecin-Centrum lezy akt oskarzenia przeciwko bylemu prezesowi ZUS Sylwestrowi R., dyrektorowi ZUS w Szczecinie Tadeuszowi D. oraz siedmiu innym osobom. W latach 2007-09 mieli przyjmowac lapówki, prezenty i uslug "za zyczliwosc".
Lista ich przewinien jest - wedlug prokuratorów - dluga. Przyklady: prezes Sylwester R. sprowadzil z USA jeepa; akcyze (10 tys. zl) miala zaplacic za niego firma zaopatrujaca ZUS w regaly. Na telewizor i zegarek prezesa zrzucili sie podwladni, by zyskac jego sympatie - twierdza sledczy.
Prowadzaca sprawe sedzia Joanna Kasicka 24 stycznia wniosla o przeniesienie jej do sadu okregowego. Tlumaczy: "Jeden z zarzutów dotyczy odprowadzenia wody na nieruchomosci nalezacej do Mariusza Blaszczaka, ówczesnego szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, który bedzie musial byc przesluchany z uprzedzeniem o tresci art. 183, p. 1 kpk". Artykul ten mówi, ze "swiadek moze uchylic sie od odpowiedzi na pytanie, jezeli udzielenie odpowiedzi mogloby narazic jego lub osobe dla niego najblizsza na odpowiedzialnosc za przestepstwo".
Prace na dzialce posla Blaszczaka wykonala w 2007 r. firma E. z Mysliborza. Wycenila je na 30 tys. zl.
Firma E. od lat swiadczyla uslugi na rzecz ZUS. Jej podwykonawca z kolei bywala firma Meritum Technologie Informatyczne (MTI) ze Szczecina. Wlasciciel tej drugiej twierdzi, ze pewnego dnia uslyszal od przedstawicieli firmy E., ze w imie dobrej wspólpracy z ZUS musi zrezygnowac z naleznych mu 30 tys. zl.
Wlasciciel MTI poszedl z ta sprawa do dyrektora szczecinskiego ZUS - oskarzonego Tadeusza D. Twierdzi, ze od niego takze uslyszal zadanie zrezygnowania ze swojej zaplaty. Wtedy zawiadomil o wszystkim znajomego senatora Jana Olecha (PO). Ten powiadomil ABW. To byl poczatek sledztwa w sprawie korupcji w ZUS.
Rozmowa dyrektora ZUS z biznesmenem, który zawiadomil ABW o owych 30 tys. zl, byla nagrywana. Sledczy znalezli tez lacznik miedzy ZUS a poslem Blaszczakiem - krewny ówczesnego prezesa Sylwestra R. pracowal w biurze poselskim Blaszczaka.
Blaszczak byl juz raz przesluchiwany w charakterze swiadka.
O tym, ze nazwisko zaufanego czlowieka Jaroslawa Kaczynskiego pada w sledztwie ZUS w polowie stycznia napisal ''Glos Szczecinski''.
Oskarzeni nie chca rozmawiac o sprawie. Broniacy Tadeusza D. adwokat Andrzej Preiss pytany o usluge u posla Blaszczaka mówi tylko: - Nie potwierdzam i nie zaprzeczam.
Firma E. ma juz nowego szefa, a posel Blaszczak byl wczoraj dla "Gazety" niedostepny. Nie odpowiedzial tez na pytanie wyslane mailem.
Bujdy emerytalne PiS-u i Dudy dla ciemniakow .
Obiecuja odwolanie reformy emerytalnej..
Po wyborach wycofuje sie z tego pomyslu. Juz nie jest "za prostym powrotem do poprzedniego
rozwiazania". Chce, by kazdy, kto zamierza wczesniej przejsc na emeryture, musial dodatkowo udowodnic 40 lat stazu pracy.
Jednak w kampanii prezydenckiej Andrzej Duda i jego zwolennicy oskarzali Komorowskiego o oszustwo i kpine z obywateli, dlatego ze w 2012 r. podpisal on wydluzenie wieku emerytalnego, mimo ze w 2010 r., gdy kandydowal na prezydenta, byl przeciw.
Czym wiec teraz zachowanie Dudy rózni sie od Komorowskiego?
Od razu, gdy PiS zaczal mówic o odwróceniu reformy, mowilem, ze to banialuki majace jedynie
przysporzyc glosów. Politycy PiS doskonale bowiem wiedza, ze nie stac nas na powrót
do czasów sprzed reformy...Z prostego powodu - zyjemy dluzej
klamali ciemnemu ludowi...z premedytacja !!!
Nastepne klamstwo PIS :
PiS przekonuje, ze nie ma sie czym martwic. Ostatnio wpadl na nowy "rewelacyjny" pomysl.
Gdy ktos bedzie mial minimalna emeryture, to dekretem panstwa bedzie mozna ja podwyzszyc. Albo wrócic do starego (z miliardowymi dotacjami panstwa) wyliczania emerytur.
Tylko skad te miliardy brac? Na to pytanie partia Jaroslawa Kaczynskiego nie odpowiada.
Aby do wyborów parlamentarnych... Potem znów z pomyslu sie wycofa.
PIS OSZUSCI !!! aby do koryta..!
obiecanki cacanki a glupiemu stoi... cieszycie sie wyborcy dudka?
Prezydent-elekt Dudus I Pitulant lze jak pies w imie wyzszych racji.
Nie mozna miec pretensji o to, ze dla przejecia wladzy przez jedynych naznaczonych
przez Opatrznosc oszukal podczas kampanii. To byla wyzsza koniecznosc,
w takiej sytuacji kazde lajdactwo jest usprawiedliwione.
Ramie w ramie z komunistycznym sedzia
Duda byl bliskim wspólpracownikiem Zbigniewa Ziobry, który wtedy jeszcze byl Prokuratorem Generalnym. Podlegla mu prokuratura ma na swoim koncie tak pamietne wystepy jak slynna konferencja z "gwozdziem do trumny", jakim mial byc dyktafon z nagrana rozmowa z Andrzejem Lepperem. Byl to jeden z odprysków slynnej afery gruntowej, która ostatecznie zlamala koalicje PiS-Samoobrona-LPR. Szef CBA Mariusz Kaminski zostal za nia niedawno skazany na trzy lata wiezienia (wyrok nieprawomocny).
Trzy miesiace przed Duda do grona zastepców Ziobry dolaczyl tez Andrzej Kryze. Od lat 70. ten byly sedzia nalezal do PZPR, a w 1979 r. skazal Adama Wojciechowskiego z Ruchu Obrony Praw Czlowieka i Obywatela za pobicie milicjanta. Rok pózniej skazal m.in. Bronislawa Komorowskiego i Andrzeja Czume za twierdzenie, ze PRL nie jest niepodleglym panstwem i zorganizowanie obchodów Swieta Niepodleglosci. W 2007 r. Komisja Scigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu stwierdzila, ze sedziowie przekroczyli uprawnienia i nie dopelnili obowiazków. Kryze pracowal w ministerstwie az do listopada 2007 roku.
W zadnej z tych spraw nie bylo slychac protestu kandydata PiS na prezydenta. Andrzej Duda przychodzil do resortu sprawiedliwosci jako ekspert. Szybko stal sie politykiem, który wchodzil w utarczki slowne z poslami i twardo bronil pomyslów swojego zwierzchnika Zbigniewa Ziobry. Zapewne dlatego, kiedy przychodzil do Kancelarii Lecha Kaczynskiego mial opinie "podrzuconego przez Ziobre",dlaczego ziobro utopil sluzbowy laptop ?
Jeszcze nie rzadza, a afera SKOK-ow kosztowala nas podatników 3 mld zl.
Jeszcze nie rzadza a "królowa puchu", niejaka Aciszewska (na pokaz obronczyni polskosci),
caly majatek przetransferowala na Cypr, zeby nie splacac kredytu.
Milionowe przewalki w pisowskich spólkach.
To tylko drobny wycinek tego robia juz, nie majac wladzy.
A potem zamordyzm, straszenie ludzi usluznymi prokuratorami i cale koryto dla siebie.
Rzadzili dwa lata i ludzie pogonili zlodzieii i aferzystów pisowskich.
Te same mordy od lat. "Powiew swierzosci", tylko glupcy nie widza tego bogoojczyznianego falszu.
Chcecie swojego prezesa- to bedziecie go mieli...jeszcze obydwoma bokami im wyjdzie
rosnie nowa samoobrona do wydudkania przez Kaczynskiego. Bedzie niezla zabawa ogladac jak JaroslawPolskeZbaw wysila sie jak tu wydudkac
Kukiza koncertowo jak nieprzymierzajac nieszczesnego Leppera.
Radosc w PiSie. Bierecki na szefa Komisji Zlodziei w rzadzie Szydlo. Ktos ma watpliwosci? Albo na ministra finansów...ma chwalebna przeszlosc, przyklepana poddancza decyzja Dudy,
jako slugusa Lecha z Magdalenki...
mina jareczka mówi wszystko: TKM!
Chcecie zmiany, dlatego wybraliscie debila, który na podstawie sposobu pekania parówki
oskarza mocarstwo atomowe badz naszego prezydenta i premiera (ewentualnie Marsjan)
o dokonanie zamachu w Smolensku. Brawo, geniusze!