4-procentowy wzrost PKB w pierwszym kwartale? Zapomnijmy. – Ostatnie dane układają się w scenariusz spowolnienia wzrostu PKB do 3,5 proc. w pierwszym kwartale z ryzykiem jeszcze nieznacznie niższego odczytu – przewiduje Ignacy Morawski, ekonomista Polskiego Banku Przedsiębiorczości.
Nadzieje na większe przyspieszenie rozwiały wczorajsze dane o produkcji przemysłowej w marcu. Liczona rok do roku wzrosła o 0,7 proc., wobec 4,6 proc. w lutym. Po odjęciu czynników sezonowych, wynikających z różnicy w liczbie dni pracujących, wzrost wyniósł 3,9 proc., ale miesiąc wcześniej 6 proc. i to przy ograniczeniu części robót ze względu na pogodę. W mroźnym lutym udało się otrzymać dynamikę produkcji budowlano-montażowej na poziomie 12 proc., gdy w ubiegłym miesiącu jej wzrost wyniósł 3,5 proc.
W marcu wzrost produkcji miały 22 działy z 34. Największy, ponad 12 proc., wytwórcy chemikaliów i wyrobów chemicznych, 9,6 proc. – maszyn i urządzeń, 8,9 proc. – artykułów spożywczych. Największy spadek miały przedsiębiorstwa wydobywające węgiel – 12,7 proc., producenci mebli – 11,3 proc. i samochodów – 10,5 proc., co potwierdziło dane Samaru o spadku popytu na auta.
Spadek dynamiki produkcji przemysłowej spowodowany był ograniczeniem popytu zagranicznego w związku z recesją w krajach strefy euro – tłumaczy Jakub Borowski, główny ekonomista Kredyt Banku. Dodatkowo polskim eksporterom zaszkodziło umocnienie złotego. W jego wyniku cena naszych wyrobów stała się mniej atrakcyjna.
Reklama
Teoretycznie takie spowolnienie wzrostu produkcji przemysłowej, a w jego konsekwencji wzrostu PKB, powinno skłonić Radę Polityki Pieniężnej do pozostawienia stóp procentowych bez zmian. Problem polega na tym, że nie wiadomo, czy w RPP góry nie wezmą kwestie wizerunkowe. Tym bardziej, że 3,5 proc. PKB to przecież nie recesja.