Tylko w IV kwartale ub.r. grupa PKO BP zarobiła 952 mln zł, o 9,7 proc. więcej niż w tym samym okresie 2010 r. Szefowie banku źródeł poprawy wyników upatrują m.in. w wysokiej dyscyplinie kosztowej. W ciągu roku wskaźnik kosztów do dochodów banku spadł o 2,1 pkt proc. do 39,6 proc. To znacznie poniżej celu ze strategii banku, według której PKO BP ma utrzymać ten wskaźnik poniżej 45 proc.
Pod względem wyniku netto ustaliliśmy rekord Polski, który nawet nam będzie w tym roku trudno pobić – mówi Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP.
Rynek oczekuje, że zysk netto banku wyniesie w tym roku 3,4 – 3,5 mld zł. Analitycy spodziewają się, że bank, ze względu na ostrzejsze zasady przyznawania kredytów, zanotuje spadek sprzedaży w kredytach konsumenckich i hipotekach.
Lepiej może radzić sobie w segmencie korporacji. W skali banku ich udział w biznesie jest wciąż wyraźnie mniejszy niż kredytów detalicznych. Bank ma tutaj pole do popisu – mówi Tomasz Bursa, analityk Ipopema Securities.
Reklama
Jacek Obłękowski, wiceprezes PKO BP, przyznaje, że w tym roku wartość nowych kredytów hipotecznych udzielonych przez bank będzie niższa niż w 2011 r., ale nie będzie to istotny spadek sprzedaży. Szacuje, że w I kw. 2012 r. bank będzie sprzedawał miesięcznie kredyty hipoteczne o wartości 450 – 600 mln zł. Ich sprzedaż może być zbliżona do poziomu z IV kw. 2011 r. Bank sprzedał wtedy kredyty za ok. 1,8 mld zł.
Zarząd PKO BP nie podjął jeszcze decyzji co do podziału zysku. O poziomie rekomendowanej dywidendy przesądzą m.in. wyniki firmy w I kwartale br. Polityka PKO BP zakłada przeznaczanie na dywidendę 40 proc. zysku. Zarząd jednak w tym roku chce uelastycznić zasady wypłacania dywidend. Ale, zdaniem analityków, i tak o wysokości wypłat ostatecznie przesądzi Skarb Państwa. Tak było w ub.r., kiedy PKO BP chciał przeznaczyć na dywidendę 41 proc. zysku z 2010 r. Skarb jednak wymógł podniesienie wypłaty z zysku do blisko 75 proc.
Mimo rekordowego wyniku kurs PKO BP spadał od początku wczorajszych notowań. Na zamknięciu sesji jedna akcja banku kosztowała 33,30 zł, o 3,5 proc. mniej niż poprzedniego dnia. Według analityków spadek kursu PKO BP to efekt m.in. gry pod ewentualną podaż akcji firmy ze strony Skarbu Państwa. Inwestorzy nie chcą na razie angażować się w akcje banku – mówi Tomasz Bursa.