Jak wynika z zaprezentowanych dziś szacunków, co miało miejsce na konferencji prasowej po posiedzeniu ECB (bank nie zmienił stóp procentowych), w tym roku Produkt Krajowy Brutto dla Strefy Euro wzrośnie o 1,4-1,8% (poprzednio: 1,5-2,3%). W 2012 roku wzrost ten sięgnie od 0,4 do 2,2% (poprzednio: 0,6-2,8%).

Reklama

Wiązanie przeceny polskiej waluty tylko z gorszymi nastrojami na rynkach globalnych i przeceną EUR/USD, jest jednak dużym uproszczeniem. Inwestorzy sprzedawali ją zanim jeszcze Jean-Claude Trichet zaprezentował najnowsze projekcje makroekonomiczne, co wywołało zwiększoną awersję do ryzyka.

Martwić może również to, że złoty słabo zachowuje się już od ponad tygodnia. Efektem jest wybicie USD/PLN i EUR/PLN na nowe kilku- i kilkunastomiesięczne maksima, pomimo braku potencjalnie silnych pretekstów do takiego zachowania. W tej sytuacji istnieje obawa, że rozpoczęła się jakaś gra przeciwko polskiej walucie i w momencie silnego pogorszenia nastrojów na rynkach globalnych, może ona dynamicznie stracić na wartości.

O godzinie 16:04 kurs USD/PLN testował poziom 3,0379 zł, a EUR/PLN 4,2463 zł. Wczoraj na koniec dnia kursy tych par kształtowały się odpowiednio na poziomie 2,9774 zł i 4,1984 zł. Sytuacja techniczna wskazuje na zauważalną przewagę strony popytowej. Rośnie więc prawdopodobieństwo dalszej zwyżki. Najbliższymi liczącymi się oporami są poziomy 3,10 zł w przypadku dolara i 4,30 zł w przypadku euro. Ich test w przyszłym tygodniu wydaje się dość prawdopodobny.