"Nie wierzę w możliwość zejścia do 2,9% deficytu sektora finansów publicznych. Zresztą to jest chyba technicznie niemożliwe" - tłumaczy na antenie Radia ZET profesor Witold Orłowski. Jego zdaniem, obniżenie du aż o 5 procent skończy się wielką recesją. "Proszę sobie przypomnieć, że te 5 punktów procentowych, to znaczy że o tyle procent PKB byłoby mniej wydatków rządowych, bądź więcej podatków zebranych" - dodaje ekonomista. Przy PKB rzędu 4 procent, takie cięcia są więc niemożliwe.
Orłowski za sytuację finansów obwinia też samorządy, które bezmyślnie zadłużają się na potęgę. Ostrzega jednak przed tym, co robi minister finansów. Zakaz zadłużania się jest, zdaniem ekonomisty, niemożliwy. Dlatego też resort finansów, premier i samorządowcy powinni razem usiąść i porozmawiać jak rozwiązać ten problem bez sięgania po drastyczne środki.