Rząd zajmie się dzisiaj aktualizacją planu konwergencji. Wynika z niego, że w przyszłym roku deficyt sektora finansów publicznych ma zmaleć do 2,9 proc. PKB. Aby było to możliwe, chce ograniczyć lokaty jednodniowe i wprowadzić limity zadłużania dla samorządów.
Gminy pohandlują długami
Prace nad regułą dla samorządów resort finansów już finalizuje. Jej założenia powinny być gotowe w tym tygodniu. Narzucenie samorządom dodatkowej dyscypliny wydatkowej ma pomóc zmniejszyć w przyszłym roku deficyt o 0,4 proc. PKB. To sporo, bo w całym 2012 roku ma on zostać ograniczony o nieco ponad 2 proc. PKB. Regułę mają tworzyć limity długu oraz deficytu. Ten drugi miałby docelowo wynosić zaledwie 1 proc. ich wydatków. Krokiem w stronę samorządów ma być wpisanie do ustawy opisanego już przez „DGP” mechanizmu handlu limitami deficytu.
Samorządy jednak i tak nie godzą się na nowe ograniczenia. Zamierzają przekonywać posłów, wykorzystując kampanię wyborczą, aby je spowolnić lub w ogóle zablokować. Profesor Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC, uważa, że ciągły brak reguły to jedna ze słabości rządowego planu. – Skoro ma ona obowiązywać za rok, samorządy będą się przed nią bronić zaciąganiem większego zadłużenia w tym roku. Deficyt może więc być wyższy niż planuje rząd – uważa Gomułka.
Nie ominiesz Belki
Druga ze zmian nie powinna być już tak trudna do wprowadzenia. Dotknie jednak wielu oszczędzających. Chodzi o opodatkowanie lokat jednodniowych, które są ucieczką od podatku Belki. Skutki tej zmiany są nieporównanie mniejsze niż reguły dla samorządów – mają zwiększyć dochody o 0,02 PKB, czyli około 30 mln zł.
Pozostałe działania są już wdrożone, a plan zawiera opisanie ich efektów. Największe dają zmiany w OFE, które wchodzą w życie za tydzień. W ciągu dwóch lat zmniejszenie transferów do OFE ma zmniejszyć deficyt o prawie 2 proc. PKB. Co ciekawe, resort szacuje też skutki reformy emerytur pomostowych, uchwalonej trzy lata temu. Dzięki zmniejszeniu liczby osób przechodzących na wcześniejszą emeryturę co roku deficyt będzie mniejszy o niemal 0,4. – To duży efekt. Nie jestem pewien, czy nie został przeszacowany – uważa prof. Gomułka.
Trzecia pod względem wielkości pozycja to zmiany w VAT i akcyzie, które mają dać deficyt mniejszy o 0,6 proc. PKB w dwa lata. Wśród wymienionych działań są jeszcze ograniczenie zasiłków pogrzebowych, niższe wydatki Funduszu Pracy czy zamrożenie progów w PIT. – By to wystarczyło, potrzebna jest jeszcze dobra koniunktura w gospodarce, która przyniesie wzrost PKB i wpływy z podatków. Inaczej rząd musiałby szukać kolejnych sposobów na podwyższanie podatków lub obniżanie wydatków – mówi Jacek Wiśniewski, główny ekonomista Raiffeisen Bank.
Najważniejsza będzie jednak recenzja Komisji Europejskiej, którą poznamy w maju. Jeśli nie zaakceptuje planu Rostowskiego, będzie domagać się kolejnych działań.
Za długi grozi utrata funduszy z Unii Europejskiej
Procedura nadmiernego deficytu jest nakładana przez Radę Europejską na wniosek Komisji Europejskiej na państwa, które przekroczyły dopuszczalny deficyt 3 proc. produktu krajowego brutto. Jeśli Komisja uzna, że przekroczenie nie ma charakteru przejściowego, występuje do Rady o nałożenie procedury, a gdy ta o tym zdecyduje, zostaje określony czas, w którym kraj Unii Europejskiej ma obowiązek zmniejszyć deficyt. Ma też obowiązek przedstawić działania, które do tego doprowadzą. Jeśli tak się nie stanie lub przedstawione recepty są niewiarygodne, albo założony wynik nie został osiągnięty, mogą na niego zostać nałożone sankcje, także finansowe. Najbardziej dotkliwe dla krajów takich jak Polska jest zawieszenie unijnych transferów.
Na ostatnim marcowym szczycie przywódcy Unii zdecydowali ponadto, że zaostrzona zostanie procedura nadmiernego długu. Jeśli dług publiczny danego kraju przekracza 60 proc. PKB, krajom UE też mają grozić sankcje finansowe (np. karne depozyty czy kary finansowe).