Polskie finanse publiczne wymagają długofalowych reform, obniżenia deficytu i długu publicznego - oceniają ekonomiści zaproszeni na wtorkowe IV Forum Finansowe. Proponują m.in. ograniczenia wydatków, utrzymanie dochodów, zmiany w zarządzaniu środkami publicznymi.
Propozycje dotyczące reformy finansów publicznych, przedstawione m.in. przez byłych ministrów i wiceministrów finansów, zebrano w zaprezentowanym we wtorek raporcie pt. "Długofalowe równoważenie finansów publicznych". "Stan finansów publicznych budzi niepokój nie tylko polityków i ekonomistów, ale całego społeczeństwa. Mamy sytuację nieciekawą" - powiedział podczas konferencji inaugurującej forum wiceprezes Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową dr Bohdan Wyżnikiewicz.
Przyznał, że jeśli chodzi o relację długu publicznego do PKB, to Polska jest w środku stawki UE (w ub.r. relacja długu do PKB, liczona wg metodologii unijnej, wyniosła 51 proc.). "Jeżeli nie podejmiemy działań, to w krótkim czasie możemy się znaleźć powyżej średniej europejskiej, bo inne kraje podejmują zdecydowane działania" - powiedział.
Zaznaczył, że równowaga finansów publicznych nie musi oznaczać zerowego deficytu budżetowego, choć byłoby to pożądane. "Chodzi o to, by deficyt i dług publiczny nie blokowały rozwoju gospodarczego" - dodał.
Zdaniem niezależnego eksperta rynku Krzysztofa Lutostańskiego, całościowa reforma finansów publicznych wymaga podjęcia prac analitycznych i poważnej debaty publicznej na tematy ustrojowe. "Nie można się ograniczać do rozmów o tym, które dochody zwiększyć, a które wydatki zredukować. Jeżeli nawet w wyniku szczęśliwego zbiegu okoliczności deficyt zniknie, a dług zacznie maleć, nie zmieni to potrzeby reformy finansów publicznych" - powiedział Lutostański. Jego zdaniem dług publiczny i deficyt są właśnie efektem braku reform.
Zaproszeni przez organizatorów forum ekonomiści zgodnie wskazali na konieczność ograniczenia długu publicznego i deficytu sektora finansów publicznych, potrzebę reformy finansów zarówno na szczeblu rządowym jak i samorządowym. Zwrócili uwagę na niezbędne ograniczenie wydatków przy jednoczesnym utrzymania dochodów na odpowiednim poziomie.
Zdaniem dr. hab Ryszarda Michalskiego z Akademii Finansów w Warszawie, głównym wyzwaniem stojącym przed Polską polityką fiskalną w najbliższych latach jest taka przebudowa budżetu, by z jednej strony jego wydatki nabrały bardziej produktywnego, prorozwojowego charakteru, a z drugiej - by dzięki zwiększeniu dochodów budżetu i racjonalizacji wydatków doszło do trwałego ograniczenia deficytu i potrzeb pożyczkowych.
Były wiceminister finansów dr Wojciech Misiąg z IBnGR uważa, że niezbędne jest wręcz radykalne ograniczenie wydatków publicznych przy jednoczesnym utrzymaniu na stałym poziomie relacji dochodów publicznych do PKB. Misiąg wskazał m.in. na konieczność przeglądu zadań publicznych i standardów ich realizacji, zmianę sposobu zarządzania środkami publicznymi, czy wprowadzenie planowania wieloletniego.
Na potrzebę trwałego zmniejszenia wydatków do PKB wskazał także członek Rady Gospodarczej przy premierze, główny doradca ekonomiczny PwC prof. Witold Orłowski. Według niego, oszczędności należałoby szukać w większości dziedzin, z wyjątkiem kosztów obsługi długu, wydatków na ochronę zdrowia, wydatków prorozwojowych, czy na obronność.
Były minister finansów prof. Jerzy Osiatyński mówił o konieczności zmian w systemie emerytalnym, ale zwrócił także uwagę na dochodową stronę finansów publicznych. Według niego, możliwe są działania zmierzające do ograniczenia szarej strefy w gospodarce i podwyższenia ściągalności podatków, czy wprowadzenia nowych obciążeń lub podwyżka stawek.
Natomiast była minister finansów, doradca prezesa NBP, prof. Halina Wasilewska-Trenkner podkreśliła, że należy zwrócić uwagę, by projektowane działania naprawcze nie wpływały negatywnie na wielkość dochodów sektora finansów publicznych.