W ciągu zaledwie dwóch lat liczba klientów zamożnych (o dochodach powyżej 5 tys. zł netto miesięcznie) wzrosła o 700 tys. osób, do 1,7 mln – wynika z badań prof. Joanny Pietrzak dla firmy Qualifact. Ta grupa stanowi 9 proc. właścicieli kont. 1 proc. to prawdziwi bogacze, 90 – klienci masowi. Ten proces nie pozostał bez wpływu na plany banków.
Zdaniem Adama Pronia z Raiffeisen Banku, konkurencja o klientów zamożnych jest coraz ostrzejsza. Banki odwracają się od typowej bankowości konsumenckiej, a skupiają się na relacjach z klientami o wysokich zarobkach. Taka działalność jest dla nich bezpieczniejsza.
I bardziej dochodowa – klient z wyższymi dochodami skorzysta ze znacznie większej liczby produktów. Dlatego ich cena może być niższa. "Zarówno stawki oprocentowania depozytów, jak i prowizje czy marże są negocjowane indywidualnie" - przyznaje Mateusz Gołąb, dyrektor w Pekao.
Ale zanim dojdzie do zaostrzonej walki o klientów zamożnych, banki muszą tę grupę zidentyfikować i wyłowić spośród właścicieli ponad 20 milionów rachunków w Polsce. "Segmentacja dochodowa jest podstawowym narzędziem w działalności banku. Ale nieraz spotyka się także podział klientów pod kątem ich cyklu życiowego" - tłumaczy Bartłomiej Wasiuk z MultiBanku. Inne produkty oferuje się zamożnemu 30-latkowi, inne 55-latkowi. "Wraz z rozwojem tego rynku pojawi się kolejny podział – pod kątem charakterologicznym" - ocenia specjalista z MultiBanku.
Więcej informacji: Aby skorzystać ze specjalnej oferty bankowej trzeba zarabiać 10 tysięcy złotych
p