Jak przekazały służby prasowe Trybunału, wtorkowy termin został odwołany w związku z "usprawiedliwioną nieobecnością sędziego sprawozdawcy".
Chodzi o pytanie prawne Sądu Okręgowego w Krakowie zadane przy rozstrzyganiu sprawy dotyczącej odwołania od obniżenia policyjnej renty inwalidzkiej. Sprawa ta dotyczy tylko jednego z przepisów tzw. ustawy dezubekizacyjnej, na podstawie której obniżono emerytury i renty byłym funkcjonariuszom służb bezpieczeństwa PRL. Trybunał ma zająć się tą sprawą w pełnym składzie, a sprawozdawcą jest sędzia Bartłomiej Sochański.
Więcej pytań o ustawę
To nie jedyna sprawa dotycząca uposażeń byłych funkcjonariuszy SB, która zawisła przed TK. 17 czerwca Trybunał ma zająć się pytaniem prawnym warszawskiego sądu okręgowego ze stycznia 2018 r. Sąd ten - rozpatrując odwołanie od decyzji o ustaleniu emerytury i renty policyjnej - zakwestionował wtedy zgodność przepisów tej ustawy m.in. z konstytucyjną zasadą ochrony praw nabytych, zaufania obywatela do państwa prawa i stanowionego przez niego prawa i niedziałania prawa wstecz.
Pytanie warszawskiego sądu dotyczy przepisów, które normują sytuację funkcjonariuszy pełniących służbę na rzecz totalitarnego państwa oraz funkcjonariuszy, rozpoczynających służbę w takich formacjach, ale kontynuujących ją po 1990 r. na rzecz państwa demokratycznego. W obydwu przypadkach okres pracy na rzecz państwa totalitarnego jest przeliczany według wskaźnika 0 proc., z kolei okres służby na rzecz państwa demokratycznego jest przeliczany według wskaźnika 2,6 proc. Emerytura natomiast obu kategorii funkcjonariuszy nie może być wyższa niż przeciętna emerytura wypłacana przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych - wskazywał TK w komunikacie dotyczącym tej sprawy.
Jak zaś zaznaczał SO, "niezależnie zatem od stażu pracy, wysokości wynagrodzenia, zajmowanego stanowiska, wysokość świadczenia jest z góry ograniczona w oderwaniu od sytuacji prawnej konkretnej osoby".
Pytanie sądu dotyczy także sposobu i trybu uchwalenia zaskarżonych przepisów oraz "wątpliwości, czy spełnione zostały merytoryczne przesłanki do ich uchwalenia". Tzw. ustawa dezubekizacyjna została przyjęta przez Sejm 16 grudnia 2016 r. podczas posiedzenia w Sali Kolumnowej.
"Ustawa dezubekizacyjna"
Zgodnie z tzw. ustawą dezubekizacyjną, czyli nowelizacją przepisów o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Policji i innych służb, która zaczęła obowiązywać w październiku 2017 r., emerytury i renty byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL nie mogą być wyższe od średniego świadczenia wypłacanego przez ZUS - jak wówczas informowano: emerytura - 2,1 tys. zł (brutto), renta - 1,5 tys. zł, renta rodzinna - 1,7 tys. zł.
Na mocy tych przepisów obniżono emerytury i renty za okres "służby na rzecz totalitarnego państwa" od 22 lipca 1944 r. do 31 lipca 1990 r. (w połowie 1990 r. powstał UOP). W konsekwencji obniżono renty i emerytury prawie 39 tys. byłym funkcjonariuszom aparatu bezpieczeństwa PRL.
W marcu br. warszawski sąd okręgowy informował, że wpłynęło do niego ponad 25,5 tys. odwołań od decyzji o obniżeniu emerytur byłym funkcjonariuszom służb bezpieczeństwa PRL, a w 228 przypadkach decyzja o obniżce została zmieniona. Wiele spraw jest zawieszonych w oczekiwaniu na rozstrzygniecie TK.
W połowie września ub.r. w uchwale Izby Pracy Sądu Najwyższego w kontekście obniżenia emerytur b. funkcjonariuszy PRL orzeczono natomiast, że kryterium służby na rzecz totalitarnego państwa powinno być oceniane na podstawie wszystkich okoliczności sprawy, w tym także na podstawie indywidualnych czynów i ich weryfikacji pod kątem naruszenia podstawowych praw i wolności człowieka. Sędziowie SN, odnosząc się do sprawy w TK, wskazali, że Trybunał orzeka, czy ustawa jest zgodna z konstytucją, zaś SN odpowiedział, jak rozumieć określone zapisy z ustawy i rozstrzygnięcia obu organów nie konkurują ze sobą.