Masło i czekolada to produkty, o których w ostatnim czasie było głośno za sprawą znacznego wzrostu cen. Okazuje się jednak, że jest jeszcze jeden produkt, który może pretendować do tytułu króla drożyzny. Analitycy z Uniwersytetu WSB Merito i platformy analityczno-badawczej UCE Research ustalili, że jego cena wzrosła w 2024 roku aż o 72,1 proc.

W ostatnim czasie uwaga konsumentów skoncentrowała się wokół cen masła, które – według raportu opublikowanego przez UCE Research i WSB Merito – zdrożało o 30,1 proc. Nie jest to jednak rekord.

Oto nowy król drożyny. Zdetronizował nawet masło

Z raportu wynika, że w 2024 roku największy wzrost cen odnotowano w przypadku mleczka do czyszczenia. Jego ceny wzrosły aż o 72,1 proc. Dwucyfrowe wzrosty cen rok do roku odnotowano także w przypadku innych produktów chemii gospodarczej. Wśród nich są m.in. proszek do prania i płyn do płukania.

Dalszy ciąg materiału pod wideo
Reklama

Dynamika wzrostu cen chemii gospodarczej na tle innych kategorii staje się znów wysoka z uwagi na rosnące koszty produkcji. Dodatkowo chemii gospodarczej z reguły nie dotyczą przedświąteczne i noworoczne promocje, które mogłyby łagodzić zwyżki cen w tej kategorii – tłumaczy dr Tomasz Kopyściański z Uniwersytetu WSB Merito, cytowany przez „Rzeczpospolitą”.

Masło na trzecim miejscu. W sklepach coraz drożej

Na drugim miejscu niechlubnego zestawienia znalazła się kapusta. W 2024 r. warzywo to podrożało o 40,1 proc. Dopiero za nią jest masło, które stało się symbolem drożyzny w sklepach. Cena tego produktu rok do roku wzrosła o 30,1 proc.
Na kolejnych miejscach wśród produktów drożejących znalazły się:
  • ryż – wzrost o 27,2 proc.
  • płyn do podłóg – wzrost o 27,2 proc.,
  • winogrona – wzrost o 22,3 proc.,
  • czekolada – wzrost o 21,8 proc.,
  • marchew – wzrost o 20,4 proc.,
  • sok pomarańczowy – wzrost o 17,8 proc.,
  • płatki kukurydziane – wzrost o 17,1 proc.

Co dalej z cenami w sklepach? Analitycy nie mają wątpliwości

Analitycy z Uniwersytetu WSB Merito oraz UCE Research zwrócili uwagę, że w grudniu wzrost cen został wyhamowany. Ich zdaniem, stało się to m.in. dzięki obniżeniu przez sklepy marży na niektóre produkty oraz zwiększeniu liczby akcji rabatowych.

Natomiast w styczniu – zdaniem ekspertów – ceny w sklepach nadal będą szły w górę. Według Roberta Biegaja, eksperta rynku z Grupy Offerista, nie należy spodziewać się jednak spektakularnych wzrostów.

W zeszłym roku w styczniu rok do roku było to 4,8 proc. Tym razem można zakładać, że to może być w okolicach 5,7–5,9 proc. – uważa Biegaj.