Jak informuje serwis agencyjny MondayNews.pl, zgodnie z wynikami najnowszego sondażu UCE Research i Grupy Offerista, 46 procent Polaków chciałoby, by wrócił handel w każdą niedzielę. 44 procent z kolei jest na nie. 10 procent ankietowanych odpowiedziało "nie mam zdania".

Reklama

W podobnym badaniu przeprowadzonym we wrześniu za zniesieniem zakazu było 54 procent respondentów.

Społeczeństwo nadal podzielone

- 2 procent to różnica na poziomie błędu badawczego. Pokazuje to, iż społeczeństwo nadal jest podzielone w tym zakresie. Zatem 46 procent do 44 procent nie wykazuje, która grupa ma przewagę, jeżeli chodzi o to, czy niedziele powinny być handlowe. Dla wielu pracowników możliwość posiadania wolnych niedziel jest wartością samą w sobie. Warto też dodać, iż z punktu widzenia małych i średnich przedsiębiorstw obecna sytuacja jest korzystna o tyle, że pozwala im nawiązać walkę konkurencyjną z sieciami dyskontów, które używają agresywnych narzędzi marketingowych, żeby przekierować ruch konsumentów na piątki i soboty - mówił Maciej Ptaszyński, prezes zarządu Polskiej Izby Handlu.

Reklama
Reklama

- Polacy są coraz mocniej podzieleni w kwestii zakazu handlu w niedziele. Widocznie ubywa osób chcących powrotu do sytuacji, która miała miejsce przed 1 marca 2018 roku - wskazał Robert Biegaj, ekspert rynku retailowego z Grupy Offerista. - Im dłużej trwa ta sytuacja, tym bardziej słabnie niechęć wobec niej. I to właśnie widać po wynikach tego badania. Teraz pierwszy raz spadł odsetek przeciwników zakazu handlu poniżej progu 50 procent Wynika to przede wszystkim z faktu, że Polacy przyzwyczaili się już do obecnej sytuacji i coraz mniej im ona przeszkadza - dodał.

Niedzielny handel wróci? Tak chce rządząca koalicja

Obecna koalicja rządząca przed wyborami zapowiadała, że zlikwiduje zakaz handlu. Wewnątrz koalicji jednak ten temat okazuje się być kością niezgody.

Przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej podkreślają w rozmowie z MondayNews.pl, że zgodnie z ich planem każdy pracownik będzie miał zapewnione dwa wolne weekendy w miesiącu oraz podwójne wynagrodzenie za pracę w dni wolne.

- Wygląda na to, że szykuje nam się zmiana przepisów. I to raczej dobra informacja dla konsumentów, a przynajmniej dla blisko 50 procent Polaków, czyli zwolenników zniesienia zakazu. Jeśli to się ziści, czeka nas mała rewolucja na rynku. Nie wiadomo jednak, jak wówczas zareagują retailerzy. Mówimy tutaj przecież o podwójnym wynagrodzeniu, które, jak rozumiem, będzie przerzucone na pracodawcę. Ewentualnie rząd powinien znaleźć jakieś inne rozwiązanie, ale raczej spodziewam się, że ten obowiązek zostanie przeniesiony na zatrudniającego - mówił Robert Biegaj.

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej uważa, że jakiekolwiek zmiany dotyczące nowelizacji ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz niektóre inne dni powinny zostać poprzedzone szeroką dyskusją. Podniesiony jest także temat konieczności dokonania oceny wpływu wprowadzenia ewentualnych, nowych rozwiązań między innymi na sektor finansów publicznych, na konkurencyjność gospodarki i przedsiębiorczość. Nie padają tutaj konkretne informacje w związku z tym, kiedy i czy zajdą zmiany.

- Jest pewien odsetek społeczeństwa, któremu cały czas by to przeszkadzało, szczególnie Polakom mieszkającym w dużych miastach. Tamtejszy styl życia jest inny niż w małych miejscowościach czy na wsiach. Osoby niezdecydowane raczej pozostaną na tym samym stanowisku, ponieważ nic takiego w tej sprawie się nie wydarzy, co mogłoby ukształtować ich poglądy. W najbliższym czasie na pewno nie będzie przybywać zwolenników przywrócenia wszystkich wolnych niedziel w handlu - stwierdził Robert Biegaj.

A może kompromis?

Autorzy ostatniego sondażu zapytali respondentów o handel w każdą niedzielę, a nie na przykład w jedną w miesiącu. Jak uważają eksperci, gdyby chodziło o kompromis, wyniki mogłyby wyglądać inaczej.

Mowa jednak o różnicy na poziomie około 5 procent na korzyść zwolenników.

- Pytanie o stosunek respondentów wobec handlu we wszystkie niedziele w miesiącu nie pozostawiło ankietowanym swobody w wyrażeniu innych preferencji. Mogło sprowokować negatywne odpowiedzi w gronie osób opowiadających się za jedną czy dwiema niedzielami handlowymi w miesiącu - zaznaczyła Renata Juszkiewicz, prezes zarządu Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.