Firma szacuje, że ok. 20-25 proc. bazy jej konsumentów zamieniło już tradycyjne papierosy na produkty niepalne. Redukcja szkód związanych z paleniem tytoniu, przestawienie jak największej liczby konsumentów tradycyjnych papierosów na mniej szkodliwe alternatywy i rozwój innowacji produktowych w tym zakresie to kluczowe elementy, na które wskazuje BAT z myślą o transformacji w kierunku biznesu opartego o produkty alternatywne.

– Mówimy, że misją BAT jest tworzenie lepszego jutra. W praktyce oznacza to, że staramy się tworzyć produkty, które są mniej szkodliwe niż papierosy. Wszyscy jesteśmy świadomi tego, że papierosy są najbardziej szkodliwym produktem tytoniowym i nikotynowym, jaki istnieje. Najlepiej jest w ogóle nie zaczynać palić, albo jeśli można rzucić palenie, to je rzucić. Problem polega na tym, że pomiędzy tymi dwiema kategoriami znajdują się setki milionów ludzi, którzy chcą rzucić palenie, ale nie mogą. Co zrobimy z tymi ludźmi? Musimy im coś dać, dlatego przemysł nikotynowy, moim zdaniem, pozostanie, ale ci ludzie będą szukać alternatyw wobec tradycyjnych papierosów – mówi Martina Branconi, starszy menedżer ds. regulacyjnych w BAT.

Branconi nie zaprzecza, że firma zarabia na sprzedaży tradycyjnych papierosów, ale jednocześnie podkreśla, że pieniądze z tego źródła są teraz inwestowane w dział badań i rozwoju. Ten pracuje nad nowymi, z założenia mniej szkodliwymi produktami, które umożliwią firmie transformację. Sama transformacja nie nastąpi jednak jutro. Ale trwa już teraz wraz z wdrażaniem przez firmę strategii redukcji szkód (ang. tobacco harm reduction, THR)

Wkłady do podgrzewania z… rooibosa

– Redukcja szkód związanych z paleniem tytoniu to bardzo proste równanie, na które składa się liczba producentów produktów alternatywnych wobec papierosów pomnożona przez liczbę palaczy, którzy zdecydowali się przejść na te alternatywy – tłumaczy Mark Foster, menedżer ds. usług naukowych w BAT.

Jak dodaje, największy rezultat redukcji szkód związanych z paleniem tytoniu polega na zapewnieniu, że produkt alternatywny będzie rezonować w grupie palaczy, dzięki czemu zdecydują się oni przejść na tę alternatywę. I będzie to poparte naukowymi dowodami potwierdzającymi, że jest to mniej ryzykowna alternatywa.
– To są kluczowe elementy, które bierzemy pod uwagę, kiedy staramy się opracować produkt i wprowadzić go na rynek – wskazuje menedżer.

Niedawno BAT wprowadził na polski rynek nowy produkt z kategorii rozwiązań alternatywnych wobec tradycyjnych papierosów, mieszankę roiboosa z nikotyną do podgrzewania pod nazwą VEO. Jak wyjaśnia Mark Foster, produkt ten jest całkowicie pozbawiony tytoniu i odpowiedni dla konsumentów, którzy chcą przejść na beztytoniową alternatywę.

Foster wyjaśnia, że w porównaniu z wkładami tytoniowymi, ziołowa mieszkanka z nikotyną charakteryzuje się niższym stężeniem niektórych substancji chemicznych, których występowanie wiąże się z podgrzewaniem tytoniu. Jako przykład podaje nitrozoaminy, których stężenie jest niższe albo nieobecne w przypadku nikotynowych wkładów z roiboosem.

Przyszłość branży (po)za zasłoną dymu

Przedstawiciele firmy podkreślają, że innowacje są kluczowe w ich branży.

– Zawsze szukamy innowacji. Na świecie jest ponad miliard palaczy. Kluczową rzeczą, którą musimy zrobić, jest przekonanie ich do zmiany. Albo niech rzucą palenie, albo zmienią produkt na mniej ryzykowną alternatywę. Nadal jest miliard ludzi, którzy nie podjęli tej próby. Dlaczego? Czy to dlatego, że nie znaleźli odpowiedniego dla siebie produktu, czy dlatego, że przepisy w ich miejscu zamieszkania nie pozwalają im na dostęp do produktów alternatywnych, czy też dlatego, że nie rozumieją tych produktów?

Wyzwań, które stoją przed branżą tytoniową jest więcej, a jedno z podstawowych pytań sprowadza się do tego, co wydarzy się w perspektywie długoterminowej. BAT podkreśla, że produkty alternatywne wobec papierosów – takie jak wkłady tytoniowe albo nikotynowe – stanowią element strategii redukcji szkód wyrządzanych przez palenie tytoniu. Oznacza to, że powinny po nie sięgać tylko osoby pełnoletnie, już uzależnione od palenia papierosów, zainteresowane porzuceniem nałogu, lub w pierwszej kolejności przejściem na mniej szkodliwą alternatywę. Co stanie się jednak z branżą producentów wyrobów tytoniowych w przyszłości, skoro produkty alternatywne nie są dedykowane uzależnieniu „pierwotnemu” nowych grup konsumentów?

– Nie mam kryształowej kuli, ale ponownie mogę powiedzieć, że transformacja naszego biznesu nie wydarzy się z dnia na dzień. To zajmie nam dużo czasu. Nasza firma inwestuje również w nowe rodzaje produktów, które wykraczają poza produkty nikotynowe. Oczywiście, musimy pracować nad długoterminowym, zrównoważonym rozwojem naszej firmy. Tu i teraz wciąż mamy jednak do pokonania długą drogę w zakresie badania nikotyny i innowacji produktowych w tym zakresie – mówi Martina Branconi.

Prostą odpowiedź na pytanie o przyszłość zaproponował podczas niedawnego E-cigarette Summit w Londynie Clive Bates, dyrektor Counterfactual Consulting i były dyrektor Action on Smoking and Health w Wielkiej Brytanii. Podczas swojego wystąpienia porównał on palenie papierosów do słuchania płyt winylowych w przyszłości. Użytkownicy przerzucą się na inne, lepsze technologie, ale entuzjaści zawsze będą. W przypadku tytoniu jest podobnie, z różnych powodów – wyliczył powody hedonistyczne, „terapeutyczne” i funkcjonalne. Można jednak łagodzić skutki nałogu tytoniowego w sferze zdrowia publicznego, proponując mniej szkodliwe alternatywy, zmieniając podejście do nikotyny i tworząc odpowiednie regulacje prawne w tym zakresie – przekonywał prelegent. Za uregulowaniem kwestii związanych z alternatywami wobec tradycyjnych papierosów opowiedziała się zdecydowana większość uczestników E-cigarette Summit.